"M jak miłość" odcinek 1406 - wtorek, 11.12.2018, o godz. 20.55 w TVP2
W „M jak miłość” Ania kocha Marcina, ale praca jest dla niej równie ważnie. To właśnie dlatego znika z Warszawy na całe dnie i tygodnie dając partnerowi okazję do zdrady. W 1406 odcinku „M jak miłość” Ania przypadkiem spotka Izę w bistro, a potem postanowi odprowadzić ją w stronę żłobka. Po drodze powie coś, co kolejny raz zrani Lewińską.
-Akurat wplątałam się w takie dziennikarskie śledztwo na wybrzeżu. Paskudna sprawa, ale kłopoty to moja specjalność – zacznie Ania.
-A co, coś się dzieje? – zapyta od niechcenia Iza.
-Nadepnęłam komuś na odcisk i zaczęły się pogróżki. A to tacy dosyć wpływowi lobbyści. Porozmawiałam z szefową i uznałyśmy, że najlepiej, żebym teraz odpuściła i poczekała chwilkę.
-I słusznie.
-Rok temu podjęłabym inną decyzję, ale teraz mam za wiele do stracenia – powie dumnie dziennikarka.
-Marcin?
-Szczerze to nie wierzyłam jak mnie zapewniał, że między Wami wszystko jest zamknięte. Bałam się, że będziemy rywalkami. Ale za dużo przeszliśmy, żeby w coś takiego się bawić. Zwłaszcza teraz, gdy zaproponował, żebym się do niego przeprowadziła. Wspomina też coś o ślubie. Także… Może niedługo będziemy sąsiadkami – powie Ania wbijając Izie szpilę. Lewińska z trudem powstrzyma łzy napływające do jej oczu. Po namiętnej nocy z Marcinem miała nadzieję, że to jednak ją wybierze…
i
Życie Ani może być zagrożone, ale nie tym się teraz przejmuje. W 1406 odcinku „M jak miłość” dla Ani najważniejsze będzie to, by uświadomić Izie, że zawsze będzie dla Marcina tylko matką Mai (Anna Wierzchoń). Panie wpadną na siebie jeszcze tego samego dnia. Ania wtedy postanowi dobić Izę informacją o ciąży! Dziennikarka wyzna, że urodzi Chodakowskiemu dziecko. Skłamie, tylko po to by doprowadzić rywalkę do łez.