"M jak miłość". Janek nie zdoła ochronić życia swojej ukochanej. W tym też zastąpi go Rafał
W kolejnych odcinkach "M jak miłość" Janek zdradzi dlaczego wyrzucił ze swojego życia Sonię. Unieruchomiony na wózku po strzałach zabójcy komendant będzie przekonany, że mafia wróci dokończyć "mokrą robotę". A w dodatku bandyci spróbują też zabić Sonię! O kolejnym zamachu na Janka CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ>>>
A jednak Janek porzuci swoją ukochaną w "M jak miłość" i wyprowadzi się do matki. Być może uzna, że w obecnym stanie zdrowia byłby dla Soni tylko ciężarem i nie jest w stanie w żaden sposób zapewnić jej ochrony. I dlatego poprosi Rafała o dwie rzeczy: aby stał na straży życia Soni i trzymał ją z daleka od ukochanego....
- Ci goście nie zostawiają niedokończonych spraw, rozumiesz?! Ale wrócą! - wykrzyczy szlochając Janek Rafałowi w jednym z kolejnych odcinków "M jak miłość". - Trzymaj Sońkę z daleka ode mnie!
Czytaj też: M jak miłość. Kolejny zamach na Janka! Zabójca wróci i dopadnie go w domu matki? - WIDEO
i
W kolejnych odcinkach "M jak miłość" zobaczymy jak Rafał z mierzy się potężnym wyzwaniem, jakim będzie ochrona życia przyjaciół. Sam tez nie będzie bezpieczny - mafia doskonale rozpoznała teren i bliskie osoby z kręgu Janka, które warto wziąć na celownik. I młody policjant będzie jedną z nich!
Zrozpaczona po odtrąceniu przez Janka Sonia również nie będzie ułatwiać Rafałowi zadania. Straci nie tylko energie, ale wszelką chęć do życia, co mu jasno zakomunikuje:
- Chciałabym zasnąć i nigdy się już nie obudzić.
Jak można wywnioskować z materiału WIDEO z "Kulis M jak miłość" Sonia znajdzie się w ogromnym niebezpieczeństwie! W środku nocy obudzą ją przerażające odgłosy, co może świadczyć o tym, że morderca będzie naprawdę blisko! Ale na szczęście obok będzie Rafał. Tylko czy zdoła ochronić przyjaciółkę przed płatnym zabójcą, skoro ona już nie chce żyć? I czy ktoś stanie na straży Janka?
Sprawdź także: M jak miłość, odcinek 1568: Koniec Anety. Olek wywiezie ją za granicę. Dostanie od ordynatora Argasińskiego zakaz operowania
i
i
i
i
i
