Wywiad Olgi Frycz dla magazynu "Twój Styl" wywołał burzę wokół atmosfery na planie "M jak miłość". Rok po odejściu z "M jak miłość" aktorka powiedziała, że praca nad tym serialem to był dla niej koszmar. Serialowa Ala Zduńska przedstawiała bardzo negatywny wizerunek ekipy "M jak miłość".
"Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: "A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda? Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej, ale bali się odejść, bo dziecko i kredyt. Dostosowywałam się, (...) ale uwierała mnie ta sytuacja. Miałam 30 lat i byłam sfrustrowana. Straciłam radość z grania. W pewnym momencie poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie?" - wyznała w "Twoim Stylu".
Oskarżenia Olgi Frycz zaskoczyły też Annę Muchę, która na Instagramie stanęła w obronie twórców "M jak miłość".
- Nie zawsze jest kolorowo i nie zawsze jest tak, jakbyśmy sobie to "wymarzyli". Bo ta praca to praca z ludźmi i wśród ludzi (...) Choć nie zawsze jest lekko i przyjemnie i choć mam świadomość, ze jestem częścią korporacji i wielkiej fabryki to muszę powiedzieć, ze są gesty, których się nie zapomina. Przez dwadzieścia kilka lat pracy w tym zawodzie jedynie (!) Tadeusz Lampka, Ilona Łepkowska i Alina Puchała byli tymi, którzy okazali mi zrozumienie i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych. nie wyrzucili mnie z serialu, gdy potrzebowałam odpocząć i daleko wyjechać, z radością przyjęli informacje o moich kolejnych ciążach, a przede wszystkim dali mi poczucie ze mam dokąd wracać! (...) Takich rzeczy się nie zapomina
Co ciekawe udało nam się dowiedzieć, że producent "M jak miłość", Tadeusz Lampka, rozmawiał z agentem Olgi Frycz, Jerzy Gudejko, który potwierdził, że aktorka nie zgłaszała uwag, jeśli chodzi o warunki pracy na planie serialu.
- Te słowa to kompletne bzdury. Młode mamy mają w naszych kontraktach specjalne zapisy i często dzieci przebywają razem z nimi na planie. Wielu aktorów pracuje w serialu będąc w różnych sytuacjach życiowych, które staramy się rozumieć. Przez 5 lat współpracy aktorka nigdy nie zgłaszała żadnych uwag i skarg - oprócz tego, jak fabularnie toczy się jej wątek - i jesteśmy zaskoczeni takim komentarzem - powiedziała nam Karolina Baranowska odpowiedzialna za promocję serialu.