Łowcy cieni, odcinek 5 - opis, streszczenie: Porachunki gangów pod Warszawą

Interpol jest pewny, że w mieście pojawił się międzynarodowy gang narkotykowy.
Jagna spotyka się ze swoim byłym chłopakiem Marcinem, który pracuje w ABW. Brunonowi się to nie podoba – wie, że ten facet oznacza kłopoty. Okazuje się, że Marcin ma nowy trop w sprawie porwania brata Jagny.

Łowcy postanawiają skorzystać z pomocy Norberta, funkcjonariusza działającego pod przykrywką. Norbert podpowiada, że aby dotrzeć do gangsterów, biorących udział w strzelaninie, muszą znaleźć lekarza mafii.

Jagna jest zdenerwowana, wciąż czeka na informacje od Marcina o jej bracie. Brunon zauważa rozkojarzenie Jagny i obawia się, że nie skupia się wystarczająco na trwającym śledztwie. Ostrzega też Jagnę przed jej byłym chłopakiem. Uważa, że ten może wykorzystywać jej nadzieję do własnych celów, ale Jagna mu nie wierzy.
Łowcy docierają do Janusza, chirurga mafii, jednak lekarz nie wie, gdzie przebywa Dima, szef rosyjskiego gangu. Łowcy postanawiają więc przeprowadzić ryzykowną akcję z udziałem Norberta – to on będzie musiał wyciągnąć informacje od szefa grupy, którą rozpracowuje. Akcja nie idzie jednak zgodnie z planem – jeden z gangsterów odkrywa, że Norbert jest wtyką. Norbert znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Jagna spotyka się z Marcinem w swoim mieszkaniu i pyta o trop w sprawie brata. Mężczyzna jednak ją zwodzi i wymyśla wymówki, dlaczego nie przyniósł akt, o których mówił. Jednocześnie próbuje się do niej zbliżyć, ale Jagna go odtrąca. Łowczyni zaczyna podejrzewać, że Marcin nic nie wie o jej bracie i szuka tylko pretekstu, żeby odnowić kontakt. W końcu dochodzi między nimi do konfrontacji. Jej podejrzenia potwierdzają się. Intencje Marcina nie były czyste.