Gwiazdor "Barw szczęścia" nie zagra Wołodymyra Zełeńskiego?
Jak pisaliśmy TUTAJ gwiazdor "Barw szczęścia" zagra rolę w polskiej wersji serialu "Sługa narodu", która z dzisiejszego prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełeńskiego uczyniła wielką gwiazdę. Marcin Hycnar, który w "Barwach szczęścia" grał Pawła Zwoleńskiego pokonał na castingu mocnych konkurentów, jak Piotr Adamczyk, Borys Szyc, czy Maciej Stuhr. Dlaczego aktor dziś twierdzi, że nie zagra Zełeńskiego?
Wyjaśnienie tajemnicy kryje się w scenariuszu "Sługi narodu". W ukraińskim oryginale to historia skromnego nauczyciela Wasilija Pietrowicza Gołoborodko, który w wyniku szalonych zdarzeń zostaje prezydentem Ukrainy. Rzeczywistość miała dla Zełeńskiego jeszcze lepszy scenariusz - słynny aktor naprawdę został prezydentem Ukrainy! Ale produkcja polskiego serialu dostosuje oryginał do naszych realiów, stąd wynikną poważne różnice. Co to oznacza dla gwiazdora "Barw szczęścia"?
Nie przegap: Na dobre i na złe. Mikołaj Roznerski wreszcie potwierdza, że po śmierci Piotra Korbana wróci jako bliźniak Miłosz!
Na portalu swiatseriali.interia.pl gwiazdor "Barw szczęścia" udzielił obszernego wywiadu, w którym wyjaśnia różnice w jego podejściu do roli, którą zagrał Wołodymyr Zełeński.
- Siłą rzeczy scenariusz musiał być przystosowany do polskich realiów. Ponieważ ukraiński oryginał "Sługi narodu" cieszył się wielkim zainteresowaniem, był niezwykle życzliwie odebrany i nie tylko głównemu aktorowi przyniósł popularność - mam poczucie, że polscy twórcy nie chcą zmieniać zbyt wiele i korzystają z tego dobra, jakim jest scenariusz oryginalny - ujawnił Marcin Hycnar. - Jednak siłą rzeczy pewne sprawy, konteksty w naszym kraju inaczej wyglądają, choćby z racji tego, że u nas - jeśli chodzi o model rządzenia - funkcja prezydenta jest znacznie słabsza niż w Ukrainie. Różne zawiłostki polityczne i społeczne były nieadekwatne i dlatego trzeba było je skorygować.
Gwiazdor "Barw szczęścia" odniósł się także postaci głównego bohatera, którego ma zagrać w "Słudze Narodu". Jak będzie się nazywała jego postać w polskiej wersji serialu?
- Przede wszystkim chcę wyjaśnić, że ja nie będę grał prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Zagram polską wersję postaci Gołoborodki, który pod wpływem różnych wydarzeń został prezydentem - wyjaśnił gwiazdor "Barw szczęścia". - Gram nauczyciela historii, ale zapisy w kontrakcie zabraniają mi ujawnienia, jak się będę nazywał. W oryginale był to Wasyl Gołoborodko. W polskim serialu będę się nazywał inaczej, ale nie mogę tego ujawnić. Na razie nie mogę też podać nazwisk realizatorów i zdradzić obsady. Z tego, co mogę powiedzieć - serial produkuje firma Polot Media dla telewizji Polsat. Sam byłem niezwykle pozytywnie zaskoczony obsadą, którą udało się skompletować; że takich twórców udało się wybrać i przekonać do udziału w tej produkcji. Myślę, że widzowie nie będą zawiedzeni.
Czyżby szykował się polski serialowy hit na miarę ukraińskiego "Sługi narodu"?
Zobacz też: M jak miłość. Koniec szczęścia Uli i Bartka! Dla żony załatwi sąsiada Jakubczyka. Zabraknie Janka, żeby ich uratował
Kim jest Marcin Hycnar, który zagra rolę Władymyra Żełenskiego w "Słudze Narodu"?
Marcin Hycnar ma 39 lat, jest aktorem i reżyserem. Hycnar skończył Wydział Aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie i swoje zawodowe życie związał głównie z teatrem. Za role w "Antygonie", czy "Kosmosie" Gombrowicza był wielokrotnie nagradzany.
Fani seriali mogli podziwiać Marcina Hycnara m.in. w:
"Barwach szczęścia" - jako Paweł Zwoleński"Czas honoru" - jako "Okoń" "Prawo Agaty" - jako Robert Dębski, brat Marka"Na dobre i na złe" - jako Emil Wilga.
O czym jest serial "Sługa narodu"?
Komediowy serial "Sługa narodu" został wyemitowany po raz pierwszy w ukraińskiej telewizji w 2015 roku. Wołodymyr Zełenski zagrał główną rolę Wasyla Pietrowicza Gołoborodk. Nauczyciela historii, w serialu znienacka obejmuje urząd prezydenta. Jest to możliwe dzięki filmowi wideo nakręconemu przez jednego z uczniów szkoły, w której uczy główny bohater.
"Sługa narodu", w którym zagrał Wołodymyr Zełenski miał trzy sezony i z głównego bohatera uczynił gwiazdę pierwszej wielkości. Serial do dziś jest wielkim hitem na Ukrainie.
Pierwszy sezon polskiej wersji "Sługi narodu" składał się będzie z 24 odcinków po dwadzieścia kilka minut każdy.