"Barwy szczęścia" odcinek 3271 - czwartek, 4.12.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W 3271 odcinku "Barw szczęścia" tuż po aresztowaniu Soni, w związku z zabójstwem Stefaniaka w jego mieszkaniu, Kodur zacznie przesłuchiwać świadków, którzy znali Roberta. I stąd jego pierwszy wybór padnie na Jaworskiego (Jacek Kałucki), od którego denat wynajmował lokal.
Jednak w 3271 odcinku "Barw szczęścia" Krzysztof nie będzie miał Marcinowi zbyt wiele do powiedzenia. W zupełnym przeciwieństwie do Darka i Karola, którzy przecież jako pierwsi zjawili się na miejscu zbrodni i próbowali pomóc, ale niestety na nią było już za późno, co z resztą jak podaje swiatseriali.interia.pl Czubak zezna i Kodurowi.
- Gdy weszliśmy, już leżał na podłodze... Od razu do niego doskoczyłem, żeby zobaczyć, czy żyje - przyzna Karol, a gdy Marcin spyta, czy próbował reanimować Roberta, to w odpowiedzi usłyszy, że nie miało to już sensu, gdyż Stefaniak już nie żył - Trafiła w serce...
Janicki zacznie mieć wyrzuty sumienia względem Soni i Roberta w 3271 odcinku "Barw szczęścia"!
W tym momencie w 3271 odcinku "Barw szczęścia" do ich rozmowy wtrąci się i Darek, który zacznie mieć straszliwe wyrzuty sumienia, gdyż doskonale będzie wiedział, że w ich mieszkaniu nie będzie dziać się najlepiej. Tym bardziej, że już wcześniej zrobi im awanturę o głośną imprezę, w trakcie której goście Stefaniaka narobią nawet szkód, a Sonia wreszcie dowie się, co tak naprawdę wyprawia się, gdy ona jest nieprzytomna.
- Czułem, że coś jest nie tak, ale takiego finału w życiu bym się nie spodziewał - wyzna Darek.
- Co masz na myśli? - zainteresuje się Marcin.
- Tu były imprezy. Głośne... Szkoda, że nic w tej sprawie nie zrobiliśmy. Może inaczej by się to wszystko potoczyło - westchnie smutno Janicki, który doda jeszcze, że kilkukrotnie próbował rozmawiać z Sonią, jednak zawsze była ona jakby nieobecna i wystraszona!
A to oczywiście, nie weźmie się znikąd, z czego w 3271 odcinku "Barw szczęścia" i Karol zda sobie sprawę, gdy przypomni sobie agresywne zachowanie Stefaniaka. Tak samo jak Darek, który przecież już wcześniej ratował przed nim jego poprzednią partnerkę Wandę Halicka (Beata Fido) i jej syna Karola (Vincent Przybylski), a teraz będzie robił to samo w przypadku Soni i Mateuszka (Filip Kowalewicz)!
- On był agresywny. To znaczy nie w stosunku do mnie, chociaż potrafił być nieprzyjemny. Natomiast jego poprzednia kobieta wyniosła się gwałtownie. Uciekła właściwie... Byłem świadkiem, jak próbował ją zatrzymać. Szarpali się na klatce - zdradzi mu Janicki.
Nawet zeznania Karola i Darka nie uratują aresztowanej Soni w 3271 odcinku "Barw szczęścia"!
Wówczas w 3271 odcinku "Barw szczęścia" Marcin przyzna im, że Robert faktycznie miał na swoim koncie wyrok, przez co będzie mógł uznać ich zeznania za prawdziwe. I wtedy przyjdzie mu jeszcze je skonfrontować z samą Sonią, w związku z czym Karolowi i Darkowi już podziękuje.
- To wszystko na teraz. Poproszę was jeszcze o zeznania na piśmie - zakomunikuje im Kodur, po czym wróci na komendę do Soni.
W 3271 odcinku "Barw szczęścia" Kodur przesłucha i samą Sonię, która opowie mu ze szczegółami, co zrobił jej nie tylko Stefaniak, który po uśpieniu jej, ale tym razem i jej syna, wydawał ją w ręce gangsterów, ale także to, w jaki bezduszny sposób wykorzystywał ją Bazylow (Andrzej Szeremeta) ze swoimi ludźmi. Tyle tylko, że nie będzie mieć na to żadnego pokrycia, gdyż ramka z kamerką ulegnie zniszczeniu, a bandzior, którego inspektor oczywiście także przesłucha, zrzuci całą winę na zmarłego Stefaniaka!