Kasia i Mariusz będą razem w nowym sezonie "Barw szczęścia", ale czy to miłość?
Początek "Barw szczęścia" po wakacjach będzie decydujący dla Kasi i Mariusza, którzy będą mieli za sobą romantyczne święta Bożego Narodzenia. Po kilku dniach w Brzezinach w domu kochanka Kasia uzna, że Mariusz daje jej szczęście i poczucie bezpieczeństwa, czyli coś, czego ostatnia nie zaznała ze strony męża Łukasza (Michał Rolnicki).
Mariusz w 3020 odcinku "Barw szczęścia" wyzna Kasi, że jest w niej zakochany
Ale już w 3020 odcinku "Barw szczęścia" Kasię dopadną wątpliwości, czy to prawdziwa miłość. Zwłaszcza po tym jak Mariusz niespodziewanie wyzna jej, że się zakochał. Niestety ona nie odwzajemni się takim samym wyznaniem. Nic dziwnego, że Mariusz poczuje się rozczarowany. - Nie musisz mówić, co do mnie czujesz i tak dalej... Wszystko w swoim czasie, zwłaszcza jeśli miałabyś powiedzieć "nie" - wyjaśni, bo będzie pewny tego, że trochę się pośpieszył.
Kasia pogubi się w uczuciach do Mariusza w 3020 odcinku "Barw szczęścia"
Totalnie zagubiona Kasia w 3020 odcinku "Barw szczęścia" z jednej strony zapewni Mariusza, że chciałby zacząć z nim wszystko od nowa, że to najlepszy od dawna czas w jej życiu, ale z drugiej uprzedzi, że ze względu na syna Ksawerego (Bartosz Gruchot) nie może się zdeklarować czy chce z nim być na poważnie.
Z ust Kasi w 3020 odcinku "Barw szczęścia" padną słowa, które sprawią, że Mariusz nie będzie miał wątpliwości, że ona nie czuje tego samego, że nie jest w nim zakochana. - Jest mi z tobą dobrze. Nawet więcej... Jestem z tobą szczęśliwa... Ale znamy się za krótko, żeby wszystkim naokoło o tym mówić - wypali Kasia prosto z mostu. - To może być chwilowa fascynacja - doda po chwili, czym kompletnie załamie Mariusza.
Jakby tego było mało kochanek Kasi w 3020 odcinku "Barw szczęścia" przyzna się jej, że nie każda kobieta nadaje się do bycia z rolnikiem, bo życie na wsi nie wygląda jak na uroczym obrazku. Mariusz postanowi sprawdzić czy Kasia przejdzie tę próbę. Bo inne jego dziewczyny nie sprostały oczekiwaniom rolnika.
- Trzeba kochać życie na wsi. To nie jest sielanka. Życie na wsi to nie spacery boso po rosie i kąpiele w rzece o zachodzie słońca. To przede wszystkim odpowiedzialność - postawi sprawy jasno Mariusz podczas pobytu Kasi w Brzezinach.