"Barwy szczęścia" odcinek 3009 - czwartek, 23.05.2024, o godz. 20.10 w TVP2
Żabcia w 3009 odcinku "Barw szczęścia" zdecyduje się na drastyczne zmiany, których może szybko pożałować! Kobieta chcąc zapomnieć i raz na zawsze wymazać ze swojego życia Vincenzo odmieni lokal Feel Good nie do poznania. Jako nowa właścicielka restauracji postanowi kompletnie ją przearanżować w taki sposób, by od teraz kompletnie to miejsce nie przypomniało jej o byłym ukochanym. W swojej restauracji, Ania publicznie ogłosi zakończenie serwowania pizzy, pasty oraz innych włoskich specjałów. Nowa właścicielka Feel Good zwróci się do przyjaciół z prośbą o pomoc w wygnaniu sycylijskich duchów z lokalu.
W 3009 odcinku "Barw szczęścia" w Feel Good zostanie zorganizowane pożegnalne wydarzenie z kuchnią włoską, które ma na celu oczyszczenie przestrzeni restauracyjnej z duchów Sycylii, jak zauważy Sławka (Ewelina Serafin). Zmiana właściciela przyniesie kompletnie nową koncepcję dla lokalu. Na sugestię Borysa (Jakub Wieczorek) Żabcia zdecyduje się zrezygnować z dotychczasowej włoskiej karty na rzecz prostych dań z produktów regionalnych. Czy tak drastyczna zmiana okaże się strzałem w dziesiątkę?
- Płacisz, ile chcesz, i jesz, ile chcesz - dochód na zwierzaki - cytuje Świat Seriali słowa Żabci!
- Pozbywam się wszystkich zapasów po Vincenzo - wyzna Jaworskiemu (Jacek Kałucki)
- Ale to się przecież pani nie opłaci - Krzysztof, sięgając po pałeczki chlebowe i prosciutto, wyrazi swoją opinię.
- Finansowo może tak, ale psychicznie to ja na tym tylko zyskam - odpowie z uśmiechem na twarzy Żabcia.
Żabcia zapomni o Vincenzo - Rozpocznie nowy etap życia
Ania chcąc rozpocząć kompletnie nowy etap w swoim życiu, w którym nie będzie już miejsca dla Vincenzo w pierwszej kolejności postawi na radykalne zmiany lokalu Feel Good. Choć zdaniem jej przyjaciół wprowadzone przez nią nowości nie przyjmą się tak dobrze, a nowa karta menu z pewnością okaże się kompletną klapą.
- Mam nadzieję, że Ani się uda, bo jej kibicuję. Super, że tak odważnie działa - wyzna żona Borysa.
- Czy nie za odważnie? Od razu taka rewolucja - westchnie Borys.
- No... ale sam jej to doradziłeś - przypomni mu z przekąsem.
- I dlatego się martwię, bo jak coś nie pójdzie, to będzie na mnie - wyszepcze zmartwiony Grzelak, a po chwili ciszy doda jeszcze, że przecież to Vincenzo przyczynił się do sławy restauracji dzięki włoskim potrawom.