"Barwy szczęścia" odcinek 2632 - czwartek, 12.05.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2632 odcinku "Barw szczęścia" Stańscy będą mieli nadzieję, że poruszający apel Amelii, o którym pisaliśmy TUTAJ, dotrze do dużej grupy odbiorów, którzy pomogą znaleźć Tadzia. Okazuje się, że to Ada, narkomanka, która porzuciła własne dziecko, teraz je porwała i narobiła wszystkim wielkich kłopotów. Ada nie potrafi zrozumieć, że to Bożena i Bruno są teraz rodzicami Tadzia, którzy stworzyli mu kochający dom i pragną zająć się nim na zawsze. W 2632 odcinku "Barw szczęścia" Tadzio zostanie odnaleziony? Taką nadzieję poczuje Bruno, który postara się dotrzeć do załamanej żony i przekonać ją, że synek do nich wróci.
- Na stronie "Szoku" jest sporo komentarzy. Występ mamy zrobił na ludziach spore wrażenie - oceni Bruno. - Mam nadzieję, że te komentarze coś pomogą - uzna załamana Bożena, która nie radzi sobie z zamartwianiem się o synka. - Na pewno pomogą, sprawa stała się głośna - doda Stański, czym potwierdzi, że wierzy, że synek wróci do domu cały i zdrowy. - Ta sprawa trwa już tak długo, boję się, że za długo - oceni Bożena. - Naszego synka szuka teraz cała Polska - zauważy Stański i doda żonie otuchy. Uzna, że apel matki musi zadziałać i skoro sprawa przybrała ogólnopolski zasięg, Tadzio musi się za chwilę znaleźć.
Przeczytaj: Koniec M jak miłość. Magda dowie się o ciąży Julii i zostawi Andrzeja dla młodszego w ostatnim 1665 odcinku? – ZDJĘCIA
Podkomisarz Kodur (Oskar Stoczyński) w 2632 odcinku "Barw szczęścia" znów przesłucha Adę, bo będzie czuł, że kobieta coś ukrywa. Ona dalej nie będzie się przyznawać, że ma Tadzia. W rzeczach kobiety policja znajdzie smoczek. - (...) Nie mam kontaktu z dzieckiem, nie widziałam go, byłam w Lublinie - uprze się Ada w 2632 odcinku "Barw szczęścia". - A to ciekawe, bo twoja rodzina z Lublina nie ma z tobą kontaktu od dwóch lat. Wisisz jej kasę, więc chyba raczej byś ich nie odwiedziła - rzuci Kodur, ale Ada zacznie brnąć w kłamstwa jeszcze dalej.
- Jedyną osobą, która kłamie, i to nieudolnie, jesteś ty! Co, zabrakło ci alibi? Nie zdążyłaś nic wymyślić?! - Kodur naskoczy na kobietę, ale ta nie odpuści. - Nie potrzebuję alibi, bo nic nie zrobiłam. Mogę już stąd pójść? - zapyta Ada. - Nie możesz! Za chwilę smoczek pójdzie do badań genetycznych i oboje wiemy jaki będzie wynik. Wiesz ile dostaniesz za porwanie? Wiesz jak sądy traktują porywaczy dzieci? Dostaniesz 10 lat! A jeżeli Tadzio nie żyje, to już nigdy nie wyjdziesz z więzienia! - niemal wrzaśnie funkcjonariusz - On żyje, nic mu nie jest... - powie wreszcie Ada. - Gdzie jest dziecko? - zapyta się ostatecznie Kodur. - Ja go nie porwałam. Ja go tylko pilnowałam! - wyrzuci z siebie Ada i okaże się, że Bruno może mieć rację, a Tadzio wkrótce wróci do rodziny.