"Barwy szczęścia" odcinek 1996 - środa, 6.02.2019, o godz. 20.10 w TVP2
W serialu "Barwy szczęścia" Justin nie pokazał się z najlepszej strony. Po (najprawdopodobniej) samobójczej śmierci Mii, do której poniekąd przyłożył rękę, jedyne o czym myślał, to jak uniknąć kłopotów.
Po raz kolejny z łatwością zmanipulował znajomych, wykorzystując ich szok po tragedii. Ustalili jedną wersję wydarzeń, którą podali policji. W 1996 odcinku serialu "Barwy szczęścia" ekipa z "Grand Szaletu" zacznie mieć wątpliwości co do tej decyzji. Szczególnie, że Oliwka (Wiktoria Gąsiewska) była przesłuchiwana z powodu pamiętnika zmarłej nastolatki. Kto odpowie za jej śmierć?
Justin, targany wymuszonymi przez znajomych wyrzutami sumienia, w 1996 odcinku "Barw szczęścia" pójdzie do komisariatu.
- Dzień dobry. Ja przyszedłem w sprawie tej dziewczyny co zmarła na działkach, Mii Jabłońskiej.
- O co chodzi?
- Chciałbym jeszcze raz złożyć zeznania. Nie powiedziałem wszystkiego.
- Kolejny co ma problemy z pamięcią! Siadaj i czekaj. Zaraz wezwę policjanta prowadzącego sprawę.
Jednak Kanadyjczyk nie zdąży złożyć zeznań. Z piętra, w eskorcie trzech funkcjonariuszy, zejdzie skuty kajdankami Igor (Natan Gudejko)! Młodociany diler w "Barwach szczęścia" sprzedał Mii narkotyki. Pewnie nigdy by się nie przyznał, gdyby nie to, że sam był zakochany z Justinie - zrobi wszystko, żeby uratować wybranka serca.
Przypominamy, że w poprzednich odcinkach "Barw szczęścia" chłopak flirtował z kolegą, chociaż sam jest heteroseksualny. Zabawił się również nim... W efekcie wszystko wskazuje na to, że to na Igora spadnie cała wina za śmierć z przedawkowania.