Kasia i Szymańska pogodziły się w serialu „Barwy szczęścia"
W poprzednim sezonie „Barw szczęścia" Kasia odwiedziła Szymańską, obwiniając się i gdybając, co by było, gdyby nie potrąciła jej męża. Załamana Krystyna zdobyła się na przeprosiny i przyznała do lęku o aresztowanego syna. Górka obiecała jej pomoc we wszystkim.
Zeznanie Leszka w serialu „Barwy szczęścia"
Przed wakacjami w „Barwach szczęścia" aresztowany Leszek złożył zeznania. Wówczas na jaw wyszła prawda, o której cała wieś wiedziała przez lata – że chłopak był od dziecka poniewierany przez agresywnego ojca pijaka. Feralnego dnia, kiedy Kazimierz obudził się - po tym, jak w nocy, pijany, wtoczył się do domu po wyjściu z lasu, gdzie nieopacznie potrąciła go Kasia, gdy wygramolił się z rowu na drogę - syn odmówił kupienia mu alkoholu. Ojciec wpadł w szał i chciał pobić Leszka, który odepchnął go na ścianę. Z rozbitą głową napastnik osunął się na ziemię. Jego śmierć była przypadkowa i niezamierzona. Pod koniec przesłuchania młody Szymański nagle wspomniał łamiącym się głosem jedyną rzecz, jaką zrobił dla niego ojciec – kupił mu „flajerkę”…
W nowym sezonie „Barw szczęścia” po wakacjach Kasia poprosi Natalię o pomoc
We wrześniu w „Barwach szczęścia” Kasia też pozna prawdę o tym, że Leszek działał w obronie własnej. A ponieważ obiecała Krystynie pomoc, zdecyduje się poprosić Natalię, by go broniła w sądzie. Zadzwoni do niej, ale Zwoleńska uświadomi jej, że tego nie zrobi:
- Nie mogę się tego podjąć. Wciąż bronię ciebie w tej sprawie, a to powoduje konflikt interesów.
To prawda, rozpieszczana przez Mariusza (Rafał Cieszyński) Kasia zapomniała, że sąd wciąż nie zdecydował, czy skazać ją za niezachowanie należytej ostrożności w czasie jazdy, mataczenie i utrudnianie dochodzenia. Natalia – która sama przeżywa katusze w związku z obietnica daną Józefinie (Elżbieta Jarosik) - przyrzeknie znalezienie adwokata dla Leszka. W jego przypadku sąd będzie ustalał, czy faktycznie bronił się przed napaścią ojca. Trudno będzie udowodnić niewinność chłopaka… Przez całe jego dzieciństwo i młodość prawo nie interesowało się krzywdzonym dzieckiem - potem nastolatkiem - a kiedy jego narastająca latami frustracja wybuchła w postaci agresji (choć tylko się bronił), przypomniało sobie o nim, by go ukarać…
Cytat za: Swiatseriali.interia.pl