– Niebawem rozpoczną się zdjęcia do kolejnego, 10. już sezonu „Rancza". Czy w aktorach nadal jest ta sama energia, jak podczas kręcenia pierwszych odcinków i pierwszych sezonów?
– Pracę na planie „Rancza" rozpoczynam we wrześniu, i zapewniam, z taką samą energią jak 10 lat temu. To wielka przyjemność grać w tak doskonałym materiale.
– Co sprawia, że serial ten cieszy się tak wielką popularnością?
– Myślę, że chodzi o to, że jest autentyczny, że nikogo i niczego nie naśladuje. To serial, który opowiada w pigułce o czasach, w których żyjemy. O ludzkich codziennych problemach i radościach.
– Zdarza się, że ludzie postrzegają pana tylko przez pryzmat postaci, które pan gra? Gdy spotyka pan fanów na ulicy, jest pan dla niech wójtem, biskupem czy po prostu Cezarym Żakiem? Pamięta pan jakieś zabawne sytuacje z tym związane?
– To, że gram dużo w teatrze, pozwala mi nie być kojarzonym wy- łącznie z serialem. Publiczność to docenia. Kiedyś dwóch panów w stanie bardzo wskazującym zatrzymało mnie na ulicy, żebym ich wspomógł. Uczyniłem to, po czym jeden z nich powiedział: „Dziękuję panie Karolu". Na co drugi, niestety w sposób odbiegający od norm, zrugał go, mówiąc: „To jest pan Cezary Żak, debilu, aktor, który gra Krawczyka oraz wiele innych ról. On na tym zarabia".
– Bardzo intensywnie pan pracuje zarówno na planie serialu, jak i w teatrze, ale znajduje pan także czas na różne działalności społeczne. Ostatnio wsparł pan akcję „Oddaj cukier". Dlaczego zaangażował się pan właśnie w tę akcję?
– Bo mnie o to poproszono. Jestem człowiekiem odpowiedzialnym i dbam o zdrowie, badając się regularnie. Nie szanuję ludzi, którzy tego nie robią. Tym bardziej że badania przesiewowe są w Polsce za darmo. Cukrzyca wcześnie wykryta jest kompletnie nieuciążliwa. Mam nadzieję, że moje zaangażowanie przyczyni się do zwiększenia liczby osób badających cukier. Podobno jestem ulubieńcem publiczności, więc odcinam od tego kupony.
– Czym ekipa „Rancza" zaskoczy fanów w kolejnym sezonie? Zdradzi nam pan jakieś nowości?
– Jeszcze nie czytałem scenariuszy.
Rozmawiała Magdalena Chajko
