Czy Kinga i Artur z "Pierwszej miłości" rozstaną się przez jogina Przemka? To Kulczycki zatrudnił instruktora jogi w klubie Kingi, bo chciał w ten sposób pogrążyć Kings Fitness. Arturowi nie podoba się bowiem, że jego żona tyle czasu spędza na treningach. I to nie tylko z Przemkiem, ale także ze swoim byłym kochankiem Adamem (Marcin Krajewski).
Patrz: Pierwsza miłość. Krystian zabije się przez Melkę. Samobójstwo w Pierwszej miłości - ZWIASTUN
Tyle tylko, że jogin od pierwszego dnia zrobił furorę w fitness klubie. I choć nie sprawia wrażenia faceta, któremu zależałoby na rozbiciu związku Kulczyckich, to od momentu jego pojawienia się w Kings Fitness małżonkowie prawie ciągle się kłócą. A to nie stawia pod znakiem zapytania ich wspólną przyszłość.
Przemysław Bluszcz w wywiadzie dla magazynu "Tele Tydzień" zdradził, że w nowych odcinkach "Pierwszej miłości" w 2016 roku Kinga i Artur staną w obliczu poważnego małżeńskiego kryzysu.
- Artur wprowadził jogina jako konia trojańskiego. A tymczasem Przemek zamiast pogrążyć klub, przyciągnął do niego więcej zainteresowanych. Kinga wręcz szaleje na punkcie jogina. Zazdrość jej męża wydaje się być całkowicie uzasadniona - przyznał aktor.
Przeczytaj: Pierwsza miłość. Joanna Opozda i Patryk Pniewski mogli zginąć w zamachu w Izraelu
Wątek jogina w "Pierwszej miłości" potrwa co najmniej do końca bieżacego sezonu, czyli do wakacji. Ale jak długo Przemysław Bluszcz zostanie w serialu? Tego nie wie nawet sam aktor.
Zresztą nie tylko jogin zagraża miłości Kingi i Artura. Jest także Tola (Anna Gzyra), oddana asystentka Kulczuckiego, która wyraźnie ma do niego słabość.
Cicha, sumienna, obowiązkowa, nie rzuca się w oczy i nie wychyla. Posłusznie wykonuje swoje obowiązki i nikt nigdy nie ma do niej zarzutów, więc praktycznie jest niezauważalna. I właśnie dlatego przez długi czas Kinga nie widzi w niej rywalki...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!