"M jak miłość" odcinek 1250 - poniedziałek, 31.10.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Po tym, jak Marzenka przyłapała ukochanego na flircie – z pielęgniarką w szpitalu – siłacz wciąż ma problemy… I niemal każda rozmowa młodej pary kończy się kłótnią. W dodatku w 1250 odcinku "M jak miłość" Laskowska wyzna Annie, że straciła zaufanie do ukochanego.
- Cały czas gdzieś dzwoni, coś załatwia, a ja nie wiem, co... Nie chcę być wścibska, ale skoro jesteśmy razem, to minimum informacji chyba mi się należy? Andrzejek ma swoje życie, a mnie do niego dopuszcza tylko wtedy, kiedy ma na to ochotę! - zdenerwuje się blondynka.
Zobacz: M jak miłość. Werner w tajemnicy przed Anną spotyka się z Ulą
Tymczasem Andrzejek będzie dwoić się i troić, by ukochana znów witała go z uśmiechem… I poprosi Wernera, by został jego „adwokatem” - w sprawie małżeństwa. - Dobre słowo z boku jeszcze nikomu nie zaszkodziło… Chodzi o to, żeby przygotować grunt, zaczyn... jak na ciasto drożdżowe! Prawnik – rozbawiony – obieca, że z Marzenką porozmawia. I kilka godzin później zamieni się w swata...
Niestety efekt będzie przeciwny od zamierzonego - bo Laskowska, słysząc mowę na cześć ukochanego, od razu się zaniepokoi.
- Pracowity z niego chłopak... I porządny!
- Adwokata to on chyba nie potrzebuje... No chyba, że coś zmalował?
- Andrzejek to kawał świetnego, uczciwego faceta… Naprawdę tak uważam! Może i nie jest zbyt wygadany... ale serce ma złote! I najszczersze na świecie intencje! - zapewni Marzenkę Werner.
Przeczytaj: M jak miłość. Ula szantażowana przez byłego kochanka z Anglii
Wieczorem w 1250 odcinku "M jak miłość" Marzenkę czeka spora niespodzianka! Lisiecki będzie czekał na ukochaną ubrany w wyjściowy garnitur i nie da się zbić z tropu nawet, gdy dziewczyna na jego widok prychnie, rozbawiona.
- Bardzo cię kocham i... chciałbym cię prosić o rękę!
- Nie…
- Chociaż się zastanów…
- Nie… To znaczy... Tak, zgadzam się!!! - piśnie z ulgą Marzenka! Kiedy ślub?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!