"Na Wspólnej" odcinek 2205 - czwartek, 14.01.2016, o godz. 20.15 w TVN
Jak Joanna i Bogdana z "Na Wspólnej" poradzą sobie z bólem po śmierci synka? Czy serca młodych rodziców zniosą to cierpienie i pogodzą się w końcu z wyrokiem losu?
Niestety Bergów czekają bardzo trudne chwile. Mały Mateuszek nie żyje, a oni nie mogą się z tym pogodzić. Ich rozpaczy nie koi nawet fakt, że mają jeszcze córkę Michalinę. W 2205 odcinku "Na Wspólnej" kilka dni po dramatycznym porodzie i śmierci jednego z bliźniąt Joanna odmawia jedzenia.
Przeczytaj: Na Wspólnej. Pogrzeb Mateuszka. Bogdan sam pochowa synka
Pielęgniarka uprzedza ją, że może stracić drugie dziecko, ponieważ Michalinka nie przeżyje bez pokarmu matki. Żona Bogdana nie potrafi jednak zająć się swoim dzieckiem. Myślami wciąż jest przy swoim zmarłym synku Mateuszku.
Tymczasem Bogdan pyta lekarza, który był obecny przy porodzie, dlaczego cesarskiego cięcia nie przeprowadzono wcześniej. Berg jest pewny, że gdyby doktor Godlewski (Artur Dziurman) zgodził się na zabieg nie byłoby komplikacji i Mateuszek by żył tak jak Michalinka.
Patrz: Na Wspólnej. Joanna odejdzie od Bogdana po śmierci ich syna?
Załamany próbuje przekonać żonę, że wszystkiemu winni są ginekolodzy, którzy odbierali poród. Joanna nie chce jednak tego słuchać. - Przestań... - mówi do męża spoglądając na niego z wyrzutem.
- Nasz syn nie żyje przez nich, a ja mam to tak zostawić?! Gdyby Godlewski był tutaj cały czas...
- Gdybyś ty wcześniej go znalazł... - Joanna zaczyna obiwiniać Bogdana o to, co się stało.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail