W ostatnim przed wakacjami, 488. odcinku serialu "Na dobre i na złe", nie zabrakło emocji. Oszustwa ordynatora Falkowicza (Michał Żebrowski) wyszły na jaw.
Falkowicz wcale nie wycinał groźnych nowotworów, tylko otwierał i zaszywał pacjentów.
Fałszował też dokumentację medyczną. Falkowicz jednak został śmiertelnie postrzelony w strzelaninie na parkingu szpitala.
Po wakacjach przed lekarzami z Leśnej Góry mnóstwo pracy. Będą musieli naprawić to wszystko, co dawny ordynator zepsuł. Oczywiście bez rozgłosu. Nikt nie chce, by o wszystkim dowiedziała się wścibska prasa.
Dlatego Tretter (Piotr Garlicki) zawiadomi chorych, którzy mieli w ostatnich tygodniach operacje, że powinni wrócić do szpitala. Musi zrobić im badania. Oczywiście na koszt szpitala.
Będzie musiał przesunąć operacje planowe. Zwoła też zebranie personelu. - Jasne! - zbuntuje się doktor Consalida (Katarzyna Dąbrowska). - Brygada sprzątająca od mioteł!
Jednak dyrektor cierpliwie wydaje kolejne polecenia: Doktor Sambor (Radosław Krzyżowski) ma znowu pełnić obowiązki ordynatora.
- Jak na razie udało nam się uniknąć afery w mediach… To jeden z niewielu sukcesów. Więc proszę państwa o zachowanie dyskrecji - będzie prosił Tretter swych lekarzy
Czy to się uda? I czy Ludmiła (Paulina Chruściel), którą Falkowicz skazał na śmierć, ma jednak szansę na wyleczenie? Premiera 14 sezonu "Na dobre i i na złe" dopiero we wrześniu. A na razie, widzowie mogą oglądać powtórki: w każdą niedzielę o godz. 16.20 w TVP 2.