Jeszcze z nikim Wiki nie rozumiała się tak dobrze. Na dodatek czuje, że Tomasz bardzo szanuje jej wiedzę i profesjonalizm. Wkrótce okaże się, że darzy ją nie tylko szacunkiem...
Pewnego wieczoru Rzepecki zaprasza Wiktorię na zupełnie niesłużbową kolację do sympatycznej restauracyjki. Oboje są na tyle onieśmieleni nową sytuacją, że początkowo rozmowa, która nie jest związana ze sprawami zawodowymi, zupełnie się nie klei.
Jakby tego było mało, w drodze powrotnej dochodzi do groźnego wypadku. Czy to znak od losu, że i tym razem nie jest to mężczyzna dla Wiktorii?