"Na dobre i na złe" odcinek 915 - środa, 27.03.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 915 odcinku "Na dobre i na złe" Sara pozwoli się przeprosić Mundkowi i przyjmie jego zaproszenie na kolację. Zdradzamy, że Bacewicz specjalnie obleje Berezieńską kawą i choć w pierwszej chwili oszustka uniesie się dumą, to gdy dostrzeże, że jej "oprawca" jest przy kasie, to szybko zmieni zdanie! Tym bardziej, że zauważy już w nim swoją kolejną potencjalną ofiarę i nie będzie chciała, aby taka okazja przeszła jej koło nosa. Dlatego już w 915 odcinku "Na dobre i na złe" spotka się się z Mundkiem, aby dowiedzieć się o nim więcej. A tym samym utwierdzić się w swoich podejrzeniach!
- A... jaki biznes pan prowadzi? - cytuje jej pytanie swiatseriali.interia.pl.
- Konfucjusz mówił: "Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w swoim życiu"... Mnie się to nie udało! - odpowie filozoficznie Mundek.
- Jest aż tak źle? - uda przejętą Sara.
- Zajmuję się start-upami - przyzna Bacewicz, czym od razu zaintryguje oszustkę - A na czym to polega?
- Generalnie: duży pośpiech, wiecznie w ruchu, trzeba szybko reagować, podejmować decyzje... - wyjaśni przyjaciel Falkowicza.
W tym momencie w 915 odcinku "Na dobre i na złe" Mundek odbije piłeczkę i zacznie przesłuchiwać Sarę. A ta wciśnie mu dokładnie taką samą bajeczkę jak Andrzejowi, licząc na to, że i Bacewicz się na nią nabierze. I będzie przekonana, że jej się to udało!
- O mnie już było. A czym pani zajmuje się na co dzień... jeżeli wolno spytać? - zapyta Mundek, a gdy Sara stwierdzi, że niczym ciekawym, to szybko wyprowadzi ją z błędu - Każdy człowiek jest ciekawy, bo każdy człowiek to inna historia...
- Nie urzeknie pana moja historia... Jestem chemiczką - przyzna Berezińska.
- Ze szkoły nie pamiętam nic, a z życia, że chemia jest ważna w związkach... - uśmiechnie się Bacewicz.
- Ja jestem od tej pierwszej chemii... Ślęczę nad różnymi badaniami... - wyjaśni oszustka, czym od razu "zaintryguje" biznesmena - To ciekawe!
- Zapewniam pana, że nie. W chemii jest sporo matematyki. Cyferki, cyferki, cyferki. W sumie to jak księgowość - wytłumaczy Sara.
- Czyli umie pani liczyć? Liczba jest istotą wszystkich rzeczy, jak mówił Pitagoras - rzuci filozoficznie na pożegnanie, czym trafi w gusta Berezieńskiej, która w 915 odcinku "Na dobre i na złe" zacznie urabiać go jak Andrzeja.
Do tego stopnia, że w 915 odcinku "Na dobre i na złe" będzie pewna, że uda jej się go załatwić dokładnie tak samo jak Falkowicza. Dlatego postanowi nie marnować czasu i pod pretekstem pomocy, umówi się z nim na kolejne spotkanie. Ale i Bacewicz nie wyjdzie z roli zapracowanego i majętnego biznesmena, co zdecydowanie na nią podziała!
- Wiem, że jest pan zajętym człowiekiem, ale... Chciałabym się poradzić w pewnej sprawie... - zacznie Sara.
- Faktycznie, jestem zajęty... Niech pani zadzwoni jutro na początku dnia, może uda mi się wykroić z 15 minut... W końcu jestem to winny za ten zniszczony kostium... - okłamie ją Mundek.
I tak w 915 odcinku "Na dobre i na złe" dojdzie do kolejnego spotkania Sary z Mundkiem, w czasie którego Berezieńska pokaże Bacewiczowi teczkę ze "swoimi badaniami". Oczywiście, biznesmen uda zainteresowanego, a oszustka nie wyczuje fałszu, przez co wpadnie we własne sidła! A to dlatego, że tym razem już nie ona będzie się śmiała jako ostatnia!
- Mam taki projekt naukowy... Może też powinnam założyć start-up? Chciałabym sobie z tym jakoś poradzić, a nie potrafię - zapyta Berezińska, przekazując dokumenty, na które Bacewicz pobieżnie rzuci okiem - Wygląda to obiecująco... Mogę to uważniej przejrzeć za dwa dni, jak wrócę z Monachium. Spotkamy się wtedy i zdecydujemy. Proszę się nie gniewać, ale dziś naprawdę nie mam czasu...
- Jasne, jasne. Dziękuję, że znalazł pan dla mnie chwilę... Być może spadł mi pan z nieba - ucieszy się Sara.
- To się dopiero okaże - zaśmieje się Mundek, wiedzący, że to już koniec oszustki!