"Na dobre i na złe" odcinek 719 - środa, 7.11.2018, o godz. 20.55 w TVP2
Borys z "Na dobre i na złe" skrycie kocha się w Hani, ale nie ma dość odwagi, by otwarcie powiedzieć jej o swoich uczuciach. Co prawda raz zaprosił ją na randkę, ale poszło mu tak niezręcznie, że doktor Sikorka nie zrozumiała o co mu chodzi. W 719 odcinku "Na dobre i na złe" Borys zaliczy poważną wpadkę przed Hanią. Nie dość, że rzuci się na niego inna kobieta, to jeszcze zostanie oskarżony o molestowanie pacjentki, a potem stażystki chirurgii.
Jak do tego dojdzie? W 719 odcinku "Na dobre i na złe" po internecie będzie krążył filmik sugerujący, że doktor Jakubem obmacuje pacjentki podczas badań. Jakby tego było mało nowym ordynatorem chirurgii zainteresuje się nowa lekarka w szpitalu w Leśnej Górze.
Stażystka Emilia będzie chciala wykorzystać naiwność Borysa. Jak podaje "Świat Seriali" najpierw zaprosi go na kawę do "Baru pod Kroplówką", żeby sprawdzić jak chirurg zareaguje na jej komplementy i flirciarskie zaczepki. Hani nie spodoba się widok Borysa w towarzystwie stażystki.
Ale na tym nie koniec, bo podczas pierwszej operacji Emilii w 719 odcinku "Na dobre i na złe", stażystka zrobi poważny błąd. Zdrętwieją jej ręce i puści haki. Michał Wilczewski (Mateusz Janicki) wyrzuci ją z bloku operacyjnego. Później Emilia przyjdzie do pokoju ordynatora, by przeprosić. Zrobi to w wyjątkowo wylewny sposób.
- Tak mi zależy, żeby pan ordynator mi wybaczył i dlatego zrobię wszystko... - rozepnie bluzkę, usiądzie mu na kolamach i zacznie całować. W tym momencie wejdzie Hania. Wystarczy jej chwila, by zrozumiała o co chodzi. Wybiegnie z gabinetu, nie chcąc słuchać żadnych wyjaśnień. - Wstyd, po prostu wstyd. Jak tak można wykorzystywać swoje stanowisko? I zetrzyj sobie tę szminkę z twarzy, bo to naprawdę żenujące!