Falkowicz z "Na dobre i na złe" już raz był o krok od śmierci. W ostatnim odcinku 13 sezonu serialu, który widowie TVP2 zobaczyli 1 czerwca 2012 roku. Wtedy też pojawiły się pierwsze pogłoski, że Michał Żebrowski odejdzie z "Na dobre i na złe". Twórcy serialu zdecydowali jednak inaczej. Aktor grający Falkowicza pozostał w obsadzie, a jego bohater po postrzale, a potem długiej rehabilitacji wrócił do pracy w Leśnej Górze.
>>> "Na dobre i na złe". Zaręczyny Falkowicza i Wiktorii! Będzie ślub w Leśnej Górze?
- Cieszę się, że scenarzyści i producenci "Na dobre i na złe" tak jak ja polubili doktora Falkowicza. Dlatego znowu będzie dawał się we znaki personelowi szpitala w Leśnej Górze - mówił Żebrowski w wywiadzie dla "Super Express TV".
Znienawidzony przez większą część personelu Leśnej Góry Falkowicz stał się ulubieńcem widzów. To m.in. dzięki niemu wzrosła oglądalność serialu. Michał Żebrowski polubił Falkowicza i nie zamierza w najbliższym czasie rozstawać się z tą rolą.
>>> "Na dobre i na złe". James nie wróci do Hany. Jake Michaels nie zagra już w "Na dobre i na złe"?
- Bardzo lubię w nim to, że jest spełnieniem ciemnych instynktów ludzkich. Każdy człowiek od czasu do czasu ma ochotę być dla kogoś naprawdę wredny, na kimś się odegrać albo powiedzieć coś błyskotliwego i złośliwego, ale nie pozwala nam na to kultura osobista oraz wychowanie. Falkowicz nie przejmuje się konwenansami. Dzięki temu jest barwny i ciekawy - stwierdził aktor.
Żebrowski nie wyklucza jednak, że przyjdzie czas gdy scenarzyści "Na dobre i na złe" zdecydują o śmierci Falkowiwcza. - Każdy musi w końcu umrzeć, nawet w "Na dobre i na złe" - powiedział w wywiadzie dla miesiącznika "Pani".
Chcesz wiedzieć więcej o serialu "Na dobre i na złe"? Polub nas na Facebooku!