Gwałciciel Filip wywinie się z odpowiedzialności w nowym sezonie "M jak miłość" po wakacjach! Paweł wpadnie w szał
W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach rozpocznie się długo wyczekiwany proces gwałciciela Filipa, którego przed wymiar sprawiedliwości doprowadzą Paweł z Marcinem (Mikołaj Roznerski). Detektyw odnajdzie syna Sowińskiego, ale mimo tego nie będzie pewne, czy poniesie on odpowiednią karę. Co prawda, jak podaje swiatseriali.interia.pl Filip przyzna się do zarzucanych mu czynów, a także wyrazi skruchę, aby wpłynąć na wyrok, to do ostatniej chwili będzie drżeć o swój los, gdyż nie będzie pewny przyszłości. Tyle, że w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej szczęście znów się do niego uśmiechnie i to nie tylko w postaci tego, że za chłopakiem będzie przemawiać czystość, ale głównie sędziego, znanego z nadzwyczajnie łagodzonych wyroków!
I nie inaczej będzie w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach. Oczywiście, Filip zostanie uznany za winnego zarzucanych mu czynów, jednak sędzia wymierzy mu jedynie karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, przez co gwałciciel nie poniesie praktycznie żadnej odpowiedzialności. Wówczas w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej Sowińscy odetchną z ulgą, ale Paweł wpadnie w szał, co bez trudu dostrzeże towarzyszący mu Piotrek (Marcin Mroczek). Tyle, że Zduński wcale nie będzie miał dla brata dobrych wieści!
- Rozumiem, że jesteś zawiedziony, ale myśląc racjonalnie, trudno było spodziewać się innego wyroku... Chłopak miał czyste konto, do tego przyznał się, okazał skruchę. Żaden sędzia nie dałby mu więcej - wyjaśni mu Piotrek.
Oczywiście, Piotrek w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach zacznie pocieszać Pawła, ale jego słowa zamiast pomóc tylko dodatkowo zdenerwują Zduńskiego. I wtedy wyżyje się on na własnym bracie!
- Ważne, że doprowadziłeś sprawę do końca i gość stanął przed sądem, nie może czuć się bezkarny. Na resztę nie masz wpływu... - doda Zduński.
- Daj mi spokój, dobra? Czy ja coś mówię? Skarżę się? - zirytuje się Paweł.
Tyle tylko, że po powrocie do domu w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej Paweł naprawdę wybuchnie, gdyż nie będzie mógł pogodzić się z tym, że Filip nie poniósł praktycznie żadnej odpowiedzialności za atak na jego przybraną córkę.