Piotrek z "M jak miłość" złamie obietnicę. Kinga będzie go błagać!
Nic nie zapowie koszmaru u Zduńskich. Owszem, prawnik ostatnio gorzej się czuł, ale wszystko wyda się w porządku, bo już w 1736 odcinku "M jak miłość" po wakacjach, będzie miał dobry humor i siłę na relaks z żoną w siedlisku. W malowniczej Grabinie będą mieli odpocząć i wyciszyć się, a to bardzo się przyda po natłoku zadań i obowiązków, które wziął na swoje barki mężczyzna. Piotrek postanowi zrobić Kindze prezent, obdaruje ją biżuterią, a potem oboje rozpłyną się w błogiej ciszy siedliska.
- O czym myślisz? - cytuje słowa Piotrka portal światseriali.interia.pl.
- O tym, że mam ciebie, dzieci... (...) A teraz jeszcze nowy śliczny naszyjnik. Niczego więcej już nie potrzebuję - oznajmi romantycznie Zduńska.
- Jesteśmy cholernymi szczęściarzami. Mamy wszystko, co w życiu najważniejsze - podsumuje prawnik.
- Obiecaj mi, że już tak zawsze będzie. Że zawsze będziemy tak szczęśliwi, jak teraz... - poprosi Zduńska.
- Obiecuję... A ja zawsze dotrzymuję słowa! - wyrwie się z przysięgą Piotrek w 1736 odcinku "M jak miłość". Będzie chciał dobrze, postanowi zapewnić ukochaną o swoich uczuciach o wspaniałej przyszłości, ale to bardzo minie się z prawdą.
Niestety Kinga i Piotrek w 1736 odcinku "M jak miłość" przeżyją chwile grozy, bo prawnik dostanie zawału. Wyląduje w szpitalu, a całe życie stanie w miejscu. Zduńska zaleje się łzami, zrozumie, że może stracić ukochanego męża, ojca jej dzieci! W piekielnie trudnej chwili wesprze ją Marysia (Małgorzata Pieńkowska), która również nie opuści bliskich w trudnej sytuacji.
Wiadomo już, że Piotrek złamie daną przysięgę Kindze, bo życie wszystkich zawali się wraz z jego zawałem w 1736 odcinku "M jak miłość". Oczywiście, to nie prawnik wybierze sobie taki los, bo pewnie gdyby wiedział, że nagle dostanie zawału, dużo wcześniej zająłby się swoim zdrowiem. Niestety zaniedbał siebie na rzecz obowiązków, co skończy się tragicznie. Obietnica Zduńskiego zostanie złamana także dlatego, że w najbliższym czasie u Zduńskich nie ma mowy o radości. Oprócz koszmarnego stanu Piotrka, do Kingi dotrą informacje o śmierci Marszałka (śp. Emilian Kamiński). Trudno zatem mówić, że szczęście zagości na Deszczowej, a przynajmniej nie przez jakiś czas.
