Franka będzie miała córkę w nowym sezonie "M jak miłość" po wakacjach! Leczenie i nieudane próby nie będą miały na to wpływu
W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach Franka zaopiekuje się chorą Basią, która rozłoży się akurat w dniu rozprawy gwałciciela Filipa (Kacper Zalewski). Organizm Zduńskiej będzie przemęczony nałogowymi przygotowaniami nastolatki do matury i w końcu odmówi jej posłuszeństwa, co ogromnie zmartwi góralkę. Żona Pawła uzna, że Basi należy się odpoczynek i postanowi zabrać ją w góry, aby nieco odpoczęła i nabrała sił jak tylko wyzdrowieje. Propozycja Franki w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej ogromnie poruszy Zduńską tym bardziej, że góralka wcale nie zrobi tego bez przyczyny!
Choroba Basi w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach uświadomi Frankę w tym, że ma już prawdziwą rodzinę i przybraną córkę, którą jak podaje swiatseriali.interia.pl choć nawet nie wie, kiedy, to z pewnością pokochała jak własne dziecko...
- Biedna mała - westchnie Franka.
- Już nie taka mała... - wtrąci Paweł.
- Dla mnie jest moją małą córeczką i koniec. Taka jest prawda. Basia po prostu... nie wiem, kiedy i jak, całkiem skradła moje serce - przyzna Zduńska.
To właśnie dzięki Basi w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej Franka zacznie zupełnie inaczej podchodzić do tematu własnego dziecka z Pawłem i nie będzie załamywać się, gdy każda kolejna próba zajścia w ciążę skończy się fiaskiem. Przypomnijmy, że Zduńska poddała się operacji usunięcia torbieli i udrożnienia jajowodów i wdrożyła odpowie leczenie, aby zwiększyć swoje szanse na ponowne zostanie mamą, ale póki co nie przyniosło to żadnego rezultatu, co ogromnie martwiło góralkę. Jednak w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach wszystko się zmieni!
W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej Zduńska otwarcie zapowie mężowi, że ogromnie ucieszy się, gdy w końcu uda jej się zajść w ciążę, ale jeżeli tak się nie stanie to również się nie załamie, gdyż będzie miała już swoją ukochaną małą córeczkę!
- To dzięki Basi tak spokojnie podchodzę do tego całego leczenia i naszych prób... Kobiety nie wytrzymują, załamują się, kiedy kolejny test ciążowy wychodzi negatywnie... A ja po prostu... otrzepuję się i idę dalej. Bo mam moją Basię... I jeśli nam się uda, Paweł, jeśli będziemy mieli dziecko, to cudownie, ale jeśli nie... też będę szczęśliwą, spełnioną kobietą, bo mam już cudowną rodzinę... Was dwoje - wyzna poruszona góralka, po czym wzruszony Zduński przytuli i pocałuje swoją wspaniałą żonę.