"M jak miłość" odcinek 1853 - poniedziałek, 3.03.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1853 odcinku "M jak miłość" Olek z Argasińskim będą potrzebowali pomocy prawnej. Andrzej znów stanie na wysokości zadania i spotka się z Chodakowskim i Jerzym, by omówić z nimi niepokojące wydarzenia w klinice. Matka młodej pacjentki, która narobiła szumu w placówce, wcale nie odpuści. Wręcz przeciwnie, poda Chodakowskiego do Izby Lekarskiej, nakręcając aferę. Chce zadośćuczynienia za rzekome krzywdy, które spotkały jej dziecko. Uważa, że Olek zaniedbał obowiązki lekarza i źle wykonał swoją pracę.
Andrzej znów podejmie się obrony Olka? Już raz wygrał jego sprawę
Przypomnijmy, że historia w "M jak miłość" zatoczy koło. Uważni widzowie zapewne pamiętają rozprawy sądowe Olka, który został oskarżony o zabójstwo Skalskiego. Dopóki Iza (Adriana Kalska) nie wyjaśniła całej sytuacji, mówiąc wprost o gwałcie i znęcaniu Artura, wszystko wskazywało na to, iż Chodakowski spędzi w więzieniu długie lata. To prawda, że mąż Anety (Ilona Janyst) zabił psychopatę, ale zrobił to w koniecznej obronie własnej. Lekarz przyznał się przed sądem do swojego czynu, a Budzyński wygłosił zdumiewającą mowę końcową. Do końca walczył o dobro Olka.
Podczas całego procesu Chodakowskiego sprawdziło się bogate doświadczenie Budzyńskiego, który bronił Olka i stawał naprzeciw Kamila (Marcin Bosak) w sądzie. Sprawa Olka trwała długo, ale ostatecznie został uniewinniony! Budzyński zdecydowanie przyczynił się do oczyszczenia lekarza z zarzutów.
Budzyński znów stanie w sądzie po stronie Olka?
Zdradzamy, że w 1853 odcinku "M jak miłość" Andrzej spotka się z Olkiem oraz Argasińskim, by znów udzielić im pomocy prawnej w kwestii działań matki pacjentki. Budzyński będzie gotowy stanąć po stronie Chodakowskiego.
- (...) Zapoznałem się z dokumentacją. Dla mnie sprawa jest oczywista. Kobieta wynajęła prawników, żeby wyłudzić odszkodowanie - fachowo oceni Andrzej w 1853 odcinku "M jak miłość".
- Wiedziałem... - westchnie Jerzy.
- No dobra, a jakie ma szanse, żeby coś ugrać? - dopyta mąż Anety.
- Przedstawiła jakąś opinię medyczną, nie wiem czy to jest wiarygodne... Sąd na pewno zwróci się po opinię do biegłych sądowych na temat przebiegu leczenia.
- A to jestem spokojny, bo wszystko zrobiłem dobrze - uzna Chodakowski, ale nie może być taki pewny siebie. Tajemnicza kobieta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Wydaje się jednak, że Budzyński będzie w stanie znów poprzeć go w sądzie i służyć pomocą.