„M jak miłość" odcinek 1850 - wtorek, 18.02.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1850 odcinku "M jak miłość" Kama zmieni front. Najpierw wścieknie się, że Martyna nie znika z życia Marcina, wysyła mu smsy i nagrania, więc osobiście pojedzie do leśniczówki. Będzie w bojowym nastroju, ale to, co zastanie na miejscu, spowoduje nagłą zmianę. Wściekłość zniknie, bo w to miejsce pojawi się najzwyklejsza ludzka litość...
Kama będzie ratować Martynę w 1850 odcinku "M jak miłość"
Kama zobaczy na własne oczy, że Martyna znów jest pod wpływem alkoholu, nie panuje nad sobą i swoim życiem. Mało tego, Wysocka nawet nie da rady ustać na nogach i dosłownie zacznie "przelewać" się w rękach Kamy.
- O Boże, muszę wezwać karetkę... - powie do siebie Kama, doskakując do niemal nieprzytomnej Wysockiej. Martyna zbierze w sobie siły, by powstrzymać ukochaną Marcina.
- Przyjadą moi koledzy... - wymamrocze lekarka, która nie pozwoli wezwać karetki w obawie przed spotkaniem ze znajomymi ratownikami. Nie będzie chciała, by widzieli ją w tak złym stanie.
- Martyna, potrzebujesz pomocy!!!
- Jak chcesz mi pomóc, to ja ci powiem co masz robić. Idź do kuchni - poinstruuje Wysocka, a Kama szybko spełni jej prośbę.
Kama każe Marcinowi zaopiekować się kochanką!
Największe zdziwienie rozpocznie się w momencie, w którym do leśniczówki zawita zaalarmowany Marcin. Kama spełni prośbę Martyny, nie wezwie karetki, ale za to podłączy ją do kroplówki.
- Nie dawało mi spokoju to, co powiedziałeś mi rano, więc jak tylko dzieci poszły do Maćka to wsiadłam w samochód i przyjechałam... Była w strasznym stanie, przelewała mi się przez ręce i nie pozwalała wezwać pogotowia. Potem poprosiła żebym pomogła jej z kroplówką. Boże, Marcin... Nie możemy jej tak zostawić! Musisz jej pomóc. Przynajmniej do czasu aż jej przyjaciółka wyjdzie ze szpitala - powie zdezorientowana Kama w 1850 odcinku "M jak miłość". Sama poprosi Chodakowskiego, by zajął się zdrowiem kochanki...