"M jak miłość" odcinek 1801 - poniedziałek, 29.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Marysia zauważy załamanie Barbary w 1801 odcinku "M jak miłość". Mostowiakową bardzo dotknie informacja o śmierci proboszcza z Lipnicy, który odejdzie nagle i bez pożegnania. Był wielkim przyjacielem rodziny, a seniorka mogła liczyć na jego wsparcie w wielu kwestiach. Barbara poczuje się samotna, smutna i odosobniona. Nawet wizyta w kościele nie przyniesie ulgi. Marysia zobaczy, co dzieje się z matką i spróbuje jakoś ją pocieszyć. Serce jej pęknie na widok zmarnowanej Mostowiakowej, zadręczającej się przemijaniem.
- Zrobię nam herbaty - powie Rogowska w 1801 odcinku "M jak miłość".
- Nie, dziękuję. Już mi cieplej - stanowczo oznajmi Barbara.
- Może zaprosimy panią Zosię? Dawno u nas nie była, to porozmawiałybyśmy...? - zapyta Marysia, która pomyśli, że wizyta przyjaciółki dobrze zrobiłaby mamie.
- Nie, nie, nie. Oni pojechali z Robertem i Józkiem na jakieś targi - szybko odrzuci pomysł zazwyczaj chętna do rozmów i spotkań Mostowiakowa.
- A może pojedziemy do Natalki i do Hani? - nie podda się Rogowska, ale żaden pomysł nie przypadnie załamanej Barbarze do gustu. Zazwyczaj seniorka ma uśmiech na twarzy i to ona wysłuchuje problemów innych, ale tym razem Marysia przekona się, że z mamą jest naprawdę niedobrze.
- Córciu, może jutro... Ja wiem, że chcesz mnie czymś zająć, troszczysz się o mnie, dziękuję... Wiesz co, ja pójdę się położyć, to mi zrobi dobrze, a jak wróci Martusia, to mnie obudzisz, dobrze? - zaproponuje seniorka, odrzucając wszystkie propozycje na spędzanie czasu i zajęcie myśli.
Na szczęście bliscy zaopiekują się Barbarą jak umieją najlepiej i nawet Marta (Dominika Ostałowska) zostanie w Grabinie, by wesprzeć mamę i siostrę. Mostowiakowa potrzebuje czasu na ukojenie i odbycie żałoby po przyjacielu.