"M jak miłość" odcinek 1801 - poniedziałek, 29.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1801 odcinku "M jak miłość" Marta zawita z powrotem do Grabiny, ale nim zjawi się w rodzinnym domu Mostowiaków, to w przychodni w Lipnicy natknie się na Jacka, czym ogromnie ucieszy Milecki. Szczególnie, że po wyłożeniu kart na stół i ich ostatnim zbliżeniu Wojciechowska nieco się wycofa, gdyż nagle znów zacznie jej zależeć, ale strach przez tym, że ponownie coś może pójść nie tak okaże się silniejszy. Oczywiście, były mąż nie będzie w stanie jej niczego obiecać, ale da jej jasno do zrozumienia, że ogromnie chce spróbować i poprosi, aby i ona to przemyślała. W 1801 odcinku "M jak miłość" Marta obieca to uczynić, ale decydujący głos w tej sprawie wcale nie okaże się jej, a Barbary!
Wszystko przez to, że w 1801 odcinku "M jak miłość" to Wojciechowska będzie potrzebowała większego wsparcia niż Mostowiakowa, która pogrąży się w żałobie po śmierci miejscowego proboszcza. I choć Marta zjawi się w domu, aby podnieść matkę na duchu, to finalnie to ona będzie potrzebowała większej pomocy, co bez trudu zauważy jej matka, widząc jej smutną i zamyśloną twarz!
- Córeczko... Nie cieszyłam się, kiedy Jacek wrócił do twojego życia, byłam do niego trochę uprzedzona. I prosiłam cię wtedy, żebyś zachowała ostrożność. Nie chcę znów się wtrącać, ale dzisiaj myślę, że może jesteś jednak... zbyt ostrożna? - cytuje jej słowa swiatseriali.interia.pl.
- Sama nie wiem. Chyba nie potrafię mu do końca zaufać. Po tym wszystkim, co się wydarzyło - przyzna Marta.
- To zrozumiałe. Ale ludzie przecież się zmieniają... - uzna Barbara.
W tym momencie w 1801 odcinku "M jak miłość" Barbara zacznie przekonywać Martę, aby zaryzykowała i dała Jackowi jeszcze jedną szansę. Seniorka nie będzie w stanie patrzeć na nieszczęście własnego dziecka, dlatego spróbuje namówić ją, aby dała sobie szansę na miłość. Tym bardziej, że będzie tu mowa o kimś jej szczególnie bliskim!
- Kochanie... Widzę, że czujesz się samotna... I to już od dawna... Wiem, że Jacek bardzo cię kiedyś skrzywdził, ale zanim to się stało, był ci naprawdę bardzo bliski - przypomni seniorka, na co Wojciechowska szeroko się uśmiechnie, gdy w jej głowie pojawią się wspomnienia najpiękniejszych chwil z Mileckim - Ale może znów mógłby taki być? Nie warto skazywać się na samotność... ze strachu, lęku. Życie jest takie kruche i tak szybko mija, że może warto czasem zaryzykować? Nawet ze świadomością, że tym razem może... znów się nie udać?
- Naprawdę tak myślisz, mamo? - zdziwi się Marta, na co matka pokiwa twierdząco głową.
Tyle tylko, że w 1801 odcinku "M jak miłość" na tym nie poprzestanie! Mostowiakowa postanowi to jeszcze bardziej udowodnić córce i jak tylko zostanie sama w kuchni, to chwyci za telefon, wybierze numer do Jacka i zaprosi go na kolację, o czym Marta oczywiście nie będzie mieć pojęcia! Ale wieczorem spotka ją bardzo miła niespodzianka! Szczególnie, że cała trójka spędzi ze sobą bardzo miłe chwile, pod wpływem których Wojciechowska postanowi pójść za radą matki i dać byłemu mężowi kolejną szansę!
- Wiesz, mam lekkie déjà vu. Już dzisiaj się tu z tobą żegnałem. I prosiłem cię, żebyś się zastanowiła... - zacznie Jacek, ale Marta wejdzie mu w słowo - Zastanowiłam się i masz rację... Oboje nie wiemy, dokąd nas to zaprowadzi, ale... warto zaryzykować!