"M jak miłość" odcinek 1785 - wtorek, 27.02.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1785 odcinku "M jak miłość" odbędzie się wielkie świętowanie w bistro. To Paweł dojdzie do wniosku, że mają z żoną wyjątkową okazję do uczczenia, więc zorganizuje dla góralki niespodziankę. Już z samego rana zadzwoni do Marysi, by poprosić ją o przytrzymanie ukochanej w Grabinie. Tego dnia Franka będzie się wybierała w rodzinne strony Mostowiaków, więc Rogowska od razu zgodzi się na prośbę syna. Kiedy kobieta faktycznie zawita do Grabiny, Marysia z Barbarą odstawią niezłe przedstawienie.
Nagle w 1785 odcinku "M jak miłość" zrobią wszystko, byle tylko zwrócić uwagę Franki i przytrzymać ją w Grabinie. W tym czasie Paweł będzie miał czas na zorganizowanie przyjęcia w bistro. Barbara zaprosi żonę Pawła na zwierzenia, ale to Rogowska posunie się o krok dalej. Uda, że ma skręconą kostkę! Podczas spaceru po sadzie, kiedy zacznie wielce udawać, że musi wybrać najlepsze owoce dla Pawła, nagle głośno krzyknie. Wszystko dlatego, że zobaczy, iż Franka zaraz straci cierpliwość nad jej wymyślaniem zajęć w Grabinie, więc tylko tak zyska na czasie.
- Co się stało? - zapyta się przerażona góralka, kiedy Marysia zacznie krzyczeć z bólu.
- Chyba źle stanęłam... Nie mogę chodzić, ale mnie to boli... - wyjęczy Rogowska i uda, że bardzo puchnie jej noga.
Po powrocie do domu Artur (Robert Moskwa) oczywiście nie stwierdzi żadnej nieprawidłowości. Trudno żeby zobaczył opuchliznę na nodze, która tak naprawdę nie została skręcona... Kiedy Marysia odegra już rolę życia, Barbara zajmie jej miejsce. Nagle wymyśli, że Franka musi koniecznie z nią porozmawiać. Wyjmie rodzinne albumy i zacznie opowiadać historie rodzinne.
Kiedy Franka wreszcie zawita do Warszawy, będzie mocno zaskoczona tym, co zastała w Grabinie. Paweł w tym czasie będzie już gotowy na niespodziankę. Kiedy oboje staną przed drzwiami bistro, Kinga z Piotrkiem będą czekali wewnątrz z tortem i balonami. - Nie wiem o co chodziło twojej mamie i babci, ale zachowywały się tak, jakby nie chciały mnie wypuścić z tej Grabiny... Twoja babcia mówiła i mówiła, nie mogłam jej przerwać, a twoja mama chyba wymyśliła, że skręciła kostkę... - przekaże Zduńska Pawłowi dziwne akcje z Grabiny.
Wtedy oboje wejdą do bistro, a tam przywitają ich bliscy. Okaże się, że Franka wcale nie zapomniała o drugiej rocznicy ślubu, z okazji której Zduński przygotuje dla ukochanej całą niespodziankę. Franka podaruje mężowi wejściówki na tor wyścigowy. Niestety pod koniec dnia zakochanym zepsują się humory, ponieważ kobieta dostanie list o wzięciu pożyczki na jej nazwisko!