"M jak miłość" odcinek 1777 - wtorek, 30.01.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1777 odcinku "M jak miłość" wyjdzie na jaw, że sprawa rozwodu Uli i Bartka wkrótce powinna się rozwiązać. Natalka przyjedzie do Grabiny, a Lisiecki niemal od razu rzuci się na nią z pytaniami o żonę. Nic dziwnego skoro ta zmieniła się nie do poznania. Uciekła z Grabiny z Kalinką, nie kontaktuje się z bliskimi, Bartek nie ma jak dogadać się z nią w sprawie rozstania. Jeszcze nie tak dawno temu nic nie zapowiadało tego, iż ich małżeństwo tak się skończy. Niestety Ula nagle stwierdziła, że nie chce mieć nic wspólnego z Grabiną i rozpoczęła nowe życie w Australii. Bartek wrócił do Mostowiaków sam i wszedł w dziwny układ z Dorotą (Iwona Rejzner).
Kiedy Natalka zawita do Gtabiny w 1777 odcinku "M jak miłość" od razu wyjaśni Bartkowi, że nie było mowy o przylocie razem z siostrą. Nastąpią jednak pewne zmiany w sprawie rozwodu. - A Ula?... Ona nie przyleci? - cytuje portal światseriali.interia.pl
- Nie, coś ty... Nie - zaprzeczy Natalka.
- Jasne, tak tylko... Przez moment myślałem, że może... - zawaha się Lisiecki, ale jego nadzieja szybko zgaśnie. Natalka postanowi nieco go pocieszyć.
- Z dobrych wieści - adwokat zaczął mediacje z Ulą odnośnie rozwodu, alimentów i opieki nad Kalinką. Może uda się z nią porozumieć bez wieloletniej batalii sądowej - wyjaśni siostra Lisieckiej i w tym momencie w 1777 odcinku "M jak miłość" wyjdzie na jaw, że rozwód zbliża się wielkimi krokami. Ula podejmie współpracę z adwokatem.
- Oby... Inaczej koszty mnie zabiją. Adwokat, kolejne etapy sprawy, tłumaczenie dokumentów, loty do Australii... To dziesiątki tysięcy dolarów... - westchnie Bartek.
- A może i nawet setki...
- Nie stać mnie na to...
- Wydaje mi się, że jedyne wyjście to pójść na ustępstwa, Bartek. Spróbuj ugrać, co się da, a czego się nie da - po prostu odpuść - poradzi szwagrowi Natalia.
- Jasne - skwituje smutno Bartek, który nigdy nie przypuszczał, że jego małżeństwo skończy się w ten sposób.