"M jak miłość" odcinek 1837 - wtorek, 17.12.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Justyna z Kasią odnowiły siostrzaną więź, ale o młodszej Stawskiej dawno nie było żadnych informacji. To dlatego, że zaraz po porodzie młoda mama wyjechała z Krzyśkiem i noworodkiem. Przypomnijmy, że sąd skazał Justynę na więzienie, bo nawet tak dobry prawnik jak Andrzej Budzyński (Krystian Wieczorek) nie dał rady wybronić kobiety przed oczywistą winą. Justyna ma wiele na sumieniu, a i tak część spraw uszła jej płazem. Kasia długo nie mogła przekonać się do przemiany Justyny, ale mimo wszystko wspierała siostrę w czasie ciąży i po porodzie.
Kasia poruszy temat Justyny w 1837 odcinku "M jak miłość"
Po kolacji u Anety (Ilona Janyst) i Olka (Maurycy Popiel) Karscy przespacerują się na świeżym powietrzu. Spotkanie nie przebiegnie najlepiej, bo lekarz poruszy trudny temat dzieci. Kasia nie ma pojęcia, jak powiedzieć mężowi prawdę o tym, że w ogóle nie chce zostawać mamą.
Żeby nieco odwrócić temat, zająć czymś myśli i porozmawiać o czymś z mężem, Kasia podejmie temat siostry. Powie wreszcie, co dzieje się z Justyną. I tu pojawi się niezłe zaskoczenie, bo młodsza Stawska nie wróci do złych nawyków, machlojek i wyskoków. Wręcz przeciwnie, okaże się rozsądna.
Kasia zdradzi, co ze skazaną siostrą i małą siostrzenicą
- Nie mówiłam ci, ale Justyna znalazła nową pracę, online. Nic wielkiego, ale może to łączyć z opieką nad dzieckiem. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo się stara - przyzna Kasia w 1837 odcinku "M jak miłość". Będzie dumna z siostry, że ta wreszcie układa sobie życie. Jak będzie wynikało ze słów Kasi, Justyna raczej nie uniknie kary więzienia. W ten fakt Stawska raczej się nie zagłębi. Tym bardziej, że Jakub znów wróci do tematu ich dziecka.
- Kasiu, ja wiem, że już robię się trochę nudny, ale jak ostatnio o tym rozmawialiśmy to powiedziałaś, że na razie nie chcesz mieć dzieci... Możemy to sprecyzować? Co znaczy "na razie"? - zacznie naciskać detektyw, co nie spodoba się żonie.