"M jak miłość" odcinek 1775 - wtorek, 23.01.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Nic w 1775 odcinku "M jak miłość" nie będzie zwiastowało śmierci żony i córki Rotkiewicza. Wręcz przeciwnie, życie Marka i Igi będzie wreszcie spełnione. Od narodzin ich córeczki Zosi minie kilka miesięcy, a prawnik, którego kancelaria rywalizuje z kancelarią Andrzeja uświadomi sobie, że osiągnął już wszystko, czego pragnął. Sukcesy zawodowe będą szły w parze z udanym życiem rodzinnym.
Zanim w 1775 odcinku "M jak miłość" jedną taksówką pojedzie do sądu z Budzyńskim, wspomni mu o tym jak cieszy się, że razem z Igą mają wymarzone dziecko, jak trudno mu rozstawać się z żoną i córeczką choćby na kilka godzin. - Oddałem auto na przegląd. Chcę zabrać Igę do SPA w górach. Ona sobie tam odpocznie, a ja spędzę czas z Zosią - pochwali się Andrzejowi. - Widzę entuzjazm świeżo upieczonego ojca - uśmiechnie się Budzyński.
- Żebyś wiedział! Najchętniej to bym rzucił robotę i zajmował się tylko nimi - doda Marek, a Andrzej dorzuci, że zupełnie go nie poznaje. Bo jego kolega ze studiów zawsze stawiał na karierę, otworzył kancelarię nastawiony na sukces, ale teraz co innego będzie dla niego ważne.
W sądzie Rotkiewicz w 1775 odcinku "M jak miłość" odbierze od Igi wiadomość ze zdjęciami z parku w Konstancinie. Będzie zachwycony ujęciami ukochanej i śpiącej w wózku córeczki. - Szczęśliwa młoda mama na spacerze... A gdzie wy teraz mieszkacie? - zapyta Andrzej.
- W Konstancinie! To jest park niedaleko domu. Ja nie wiem jak ja mogłem mieszkać w centrum! - wyjaśni Marek, który wyciszy telefon, bo zacznie się rozprawa sądowa. Po jej zakończeniu Rotkiewicz w 1775 odcinku "M jak miłość" zobaczy na wyświetlaczu serię nieodebranych połączeń. Po chwili zadzwoni do niego policja z informacją, że jego żona i córka miały wypadek w pobliżu parku i trafiły do szpitalu. Rotkiewicz z Budzyńskim i Julią Malicką (Marta Chodorowska) pojadą do placówki i właśnie tam na Marka spadnie druzgocąca wiadomość, że Iga i Zosia nie przeżyły wypadku, że lekarzom nie udało się ich uratować.