"M jak miłość" odcinek 1769 - wtorek, 2.01.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1769 odcinku "M jak miłość" Iza znów namiesza w planach Marcina. Chodakowski będzie wspierał Kamę (Michalina Sosna) podczas operacji Ani (Alina Szczegielniak), kiedy nagle dostanie telefon od byłej żony. Iza wróci znad morza wcześniej i jak zwykle nie będzie trzymała się wcześniej ustalonego planu.
- Cześć, Marcin, dzwonię żeby ci powiedzieć, że postanowiliśmy wrócić wcześniej. Pogoda się zepsuła, więc skróciliśmy urlop o parę dni. Dzieci nie mogą się doczekać aż cię zobaczą - rzuci Iza, która zaskoczy byłego męża nagłym zwrotem w planach.
- To szkoda, że mnie nie uprzedziłaś wcześniej, że wracacie, bo trochę mi to pokomplikowało plany - przyzna Chodakowski, jednocześnie stojąc z Kamą w szpitalu.
- Nie przejmuj się, nie musisz ich dzisiaj odbierać, nie chcę ci psuć planów - uzna Iza, ale detektyw poczuje się w obowiązku do spełnienia ojcowskich obowiązków i odebrania dzieci. Zabierze zmartwioną kamę i pojedzie po Maję (Laura Jankowska) i Szymka (Staś Szczypiński).
Ostra wymiana zdań między Izą a Marcinem w 1769 odcinku "M jak miłość"
Nie da się ukryć, że Iza dość mocno wykorzystuje uległość Marcina, który od czasów rozwodu nie chce wchodzić z nią w konflikt. Nawet mimo faktu, iż to ona go zdradziła, a teraz układa sobie życie z kochankiem. Marcin nie robi o to pretensji i często skłania się do próśb byłej żony.
- Chcemy wziąć ślub z Radkiem we wrześniu - zacznie Iza w 1769 odcinku "M jak miłość". - Wiesz, jaki mamy problem, to znaczy z kim... Szymek strasznie się buntuje i... - nie dokończy kobieta.
- I co, ja mam go do tego przekonać? - zapyta Marcin.
- Wszystkim nam byłoby łatwiej... - stwierdzi Iza.
- Iza, mamy w miarę dobre relacje, ale nie oczekuj ode mnie cudów. Co ja mu mam powiedzieć? Że po waszym ślubie będziemy żyli, jak jedna wielka kochająca się rodzina?! - Marcin nieźle się zirytuje, ale ostatecznie znów ulegnie prośbom byłej żony. Kolejny raz się ugnie, a ona bezczelnie skomentuje to, że na miejsce spotkania z dziećmi zabrał kochankę. Od razu skomentuje obecność tancerki.
- A to już chyba nie twoja sprawa - przypomni Chodakowski i tym sposobem nieco ukróci zachowanie Izy.