"M jak miłość" odcinek 1763 - poniedziałek, 4.12.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Żałoba Dimy w 1763 odcinku "M jak miłość" popchnie go do desperackiej decyzji o powrocie do ogarniętej wojną Ukrainy! Ojciec Nadii jeszcze nie przebolał śmierci Oleny, straty żony, która zginęła ponad rok temu po wybuchu bomby w Kijowie, a już dotrą do niego dramatyczne informacje z frontu, gdzie jeszcze niedawno walczył z najbliższymi przyjaciółmi. Żeby córka nie widziała jego rozpaczy, wyjdzie do ogrodu w siedlisku w Grabinie, gdzie dołączy do niego Andrzej. Poruszony tym, co przeżywa Ukrainiec, jak bardzo cierpi i jest poraniony traumatycznymi doświadczeniami z wojny.
- Giną moi przyjaciele, a ja tu... Gdyby ty widział, jakie tam jest piekło... - Dima w 1763 odcinku "M jak miłość" nie zniesie myśli, że nie może nic zrobić, by pomóc towarzyszom broni. Dopiero po tych słowach Andrzej przyzna, że rok temu pojechał do Ukrainy, był w miejscach, gdzie rozgrywały się straszne wydarzenia. - Pojechałem szukać ciebie i twojej żony. Mój autobus miał wypadek, byli ranni. Nie wszyscy przeżyli. Ja jak widzisz miałem trochę więcej szczęścia.
- Nigdy o tym nie powiedziałeś...
- Byłem tylko obserwatorem. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak to jest stracić żonę i dom... Ale rozumiem, a przynajmniej staram się zrozumieć dlaczego chcesz tak wracać - Budzyński w 1763 odcinku "M jak miłość" nie powstrzyma Dimy przed wyjazdem. Zwłaszcza po tym co usłyszy w sprawie jego zabitych przyjaciół. - Wczoraj mój oddział, wielu moich przyjaciół, ludzi, z którymi wspólnie walczyliśmy, zginęło...
- Nie jestem idiotą, wiem, że na pole walki już nie wrócę. Do broni już z tą cholerną ręką się nie nadaję... Ale mogę leczyć rannych. Przynajmniej w czymś mogę pomóc!
- A co z Nadią? - zapyta Andrzej i wówczas w 1763 odcinku "M jak miłość" Dima powierzy opiekę nad córkę Budzyńskim. Przecież pokochali ją jak własne dziecko. - Wrócę... Jestem tego pewien. Gdyby coś mi się stało, to Nadia ma was, swoją drugą rodzinę - doda drżącym głosem Dima.