"M jak miłość" odcinek 1722 - poniedziałek, 3.04.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Proces Pawła w 1722 odcinku "M jak miłość" skończy się wyrokiem sądu, który dla Zduńskiego będzie prawdziwym wybawieniem. Sprawa pobicia Sowińskiego, kradzieży telefonu, o którą ojciec oprawcy Basi oskarżył Pawła zostanie umorzona. To zasługa Marysi, która zmusi wpływowego biznesmena do złożenia nowych zeznań przed sądem. W zamian wręczy mu nagranie z napadu jego syna Filipa na Basię. Niby Rogowska dogada się z ojcem zwyrodnialca Filipa, ale to będą tylko pozory. "Obieca" Sowińskiemu, że jedyny dowód z napaści jego syna na córkę Pawła nigdy nie trafi na policję, ale zwyczajnie go okłamie.
Po wygranym z Sowińskim procesie Paweł w 1722 odcinku "M jak miłość" nie będzie wiedział o co chodzi z układem Marysi z biznesmenem, w jaki sposób przekonała go, by wycofał oskarżenia o kradzież podczas bójki w jego gabinecie. Do czasu aż Rogowska i broniący Pawła brat Piotrek (Marcin Mroczek) wyjaśnią mu, że to, co zaszło na sali rozpraw było elementem umowy z Sowińskim. - Mamo, chcesz powiedzieć, że przehandlowałaś sprawę Basi za moją? - zapyta oburzony Paweł, a Basia w 1722 odcinku "M jak miłość" od razu stanie w obronie babci. - Przynajmniej nie zostałeś skazany!
W 1722 odcinku "M jak miłość" Marysia nie będzie miała sobie nic do zarzucenia. - Ja nigdy bym tego nie zrobiła, co ty wygadujesz?! Po prostu blefowałam, jak widać skutecznie... Po chwili Marcin wręczy Pawłowi kopię zapasową z nagrania napadu na Basię, żeby Zduński mógł ją zawieźć na policję. On jednak zacznie czepiać się Franki, że udawała, że straciła przytomność, żeby wziąć udział w spisku Marysi. - A to twoje omdlenie? To był tylko taki cyrk?! - Sorry Paweł, ja też nie wiedziałam o co chodzi, ale twoja mama kazała mi zemdleć...
- I tak po prostu sobie zemdlałaś?
Pretensje Pawła w 1722 odcinku "M jak miłość" przerwie Piotrek, który uzmysłowi bratu, że bez Marysi i Franki mógłby trafić do więzienia. - Dobra, stary, uspokój się! Grunt, że się wywinąłeś. A teraz mogę ci powiedzieć, kiepsko to wyglądało... Paweł odpuści, ale nadal będzie oburzony zachowaniem matki i żony. Wyjedzie z sądu,żeby nie powiedzieć im przykrych słów, których potem będzie żałował. - Z wami na razie nie jestem w stanie rozmawiać!