"M jak miłość" odcinek 1688 - wtorek, 22.11.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W małżeństwie Chodakowskich z "M jak miłość" źle się dzieje. Odkąd na świecie pojawił się Borysek, nie mają dla siebie czasu. Przez nieuwagę i zmęczenie, w domu dojdzie do wypadku. Olek przebudzi się i w 1688 odcinku "M jak miłość" zacznie dobierać się do żony. - No daj spokój, nie mogę się powstrzymać - powie zalotnie lekarz. Zmęczona Aneta tylko odwróci się na drugi bok, ale zrobi to tak niefortunnie, że uderzy męża we wrażliwe miejsce! Olek aż zawyje z bólu i natychmiast ucieknie do łazienki. - Olek, co się stało? - wystraszy się nie na żarty Aneta. - Nic - wykrztusi lekarz, ale widać będzie, że bardzo cierpi. Mężczyzna zamknie się w łazience i nie będzie chciał wyjść.
Na szczęście wypadek u Chodakowskich nie okaże się groźny, więc oboje udadzą się do pracy. Aneta nie ukryje zmęczenia i chociaż wie, że nieco zaniedbuje męża, nie będzie w stanie wykrzesać więcej energii. W końcu padnie ze zmęczenia na kanapie w jednym z gabinetów w klinice, a Kasia (Paulina Lasota) przykryje ją kocem. Olek w 1688 odcinku "M jak miłość" szybko zapomni o incydencie w domu i będzie się zastanawiał, gdzie podziała się żona. Na szczęście Arek Karnowski (Mikołaj Bartosiewicz), ochroni śpiącą Chodakowską, by mąż nie dowiedział się, że nie daje sobie rady z godzeniem pracy zawodowej i opieką nad Borysem.
- Arek, nie widziałeś Anety? Chyba ma wyłączony telefon? - zapyta zirytowany Olek Karnowskiego w 1688 odcinku "M jak miłość", a kolega słowiem nie wspomni, że Aneta śpi na kanapie. Mało tego, przywiesi kartkę na drzwiach gabinetu "uwaga awaria", by lekarz tam nie wchodził. - Nie widziałem - skłamie Arek. - Awaria? Co za awaria? - zainteresuje się Chodakowski, patrząc na drzwi gabinetu. - Pojęcia nie mam, ale słyszałem, że woda zalała całą podłogę. Pani Czesia zaraz to ogarnie. Z resztą hydraulik też już do nas jedzie - wyjaśni mu i dzięki temu ochroni koleżankę z pracy, za co ta mu później podziękuje.
- (...) Zasnęłam w pracy, bo dziecko mi ząbkuje, nie śpię po nocach, zasypiam na stojąco, a Olek ma do mnie pretensje, zresztą poniekąd słuszne... - zacznie się tłumaczyć Arkowi lekarka, ale on nie będzie potrzebował wyjaśnień. Olek też nie pogniewa się na żonę. Ani za poranną wpadkę, ani za sen w pracy, bo po prostu się o tym nie dowie.