"M jak miłość" odcinek 1651 - wtorek, 5.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1651 odcinku "M jak miłość" Łukasz opuści leśniczówkę w Grabinie, która stała się kryjówką jego i Patrycji przed Argasińskim. To będzie ryzykowny krok ze strony Wojciechowskiego, który jak gdyby nigdy nic zjawi się w klinice, żeby ostatecznie zakończyć pracę dla mściwego ordynatora, swojego największego wroga. Narażając się tym samym, że stanie z Argasińskim oko w oko. Zamiast z mężem Patrycji w 1651 odcinku "M jak miłość" spotka się jednak z Olkiem Chodakowskim (Maurycy Popiel), który przyjedzie z Wiednia, żeby zastąpić ordynatora podczas ważnej operacji.
Łukasz w 1651 odcinku "M jak miłość" nie okaże żadnego strachu przed konfrontacją, która wcześniej czy później na pewno nastąpi. - Wpadłem odebrać dokumenty. Zmieniam robotę! - wyjaśni rehabilitant. Okaże się, że Olek mimo przeprowadzki do Wiednia doskonale wie o miłosnych perypetiach Łukasza z żoną ordynatora i dziecku, które przyszło na świat. - Słyszałem... Słyszałem też, że różne inne zmiany. Gratuluję! Co to syn?
- Tak, syn. Ale słyszałem, że ty też całkiem niedługo zostaniesz tatą... - pochwali się Łukasz, który nie będzie miał oporów, by ogłosić wszystkim kolegom z dawnej pracy, że właśnie został ojcem. Z kolei Olek w 1651 odcinku "M jak miłość" podzieli się z nim swoim szczęściem. - Tak, Aneta ma termin na drugą połowę grudnia. Czuję, że szykuje się niezła jazda
- No, bez trzymanki. Ale to uczucie, kiedy chwytasz swojego dzieciaka, bierzesz go na ręce, bezcenne... - w głosie Wojciechowskiego zabrzmi duma z faktu, że ma dziecko z Patrycją. I choć w 1651 odcinku "M jak miłość" powinien trzymać język na kłódkę, żeby nikt, a zwłaszcza Argasiński nie dowiedział się gdzie teraz ukrywa się z ukochaną, da się naciągnąć Olkowi na zwierzenia. Na szpitalnym korytarzu, gdzie ściany mają uszy i wszyscy mogą ich usłyszeć. - A wy co? Przeprowadziliście się z Patrycją do Grabiny? Jak wam się mieszka?
- Fantastycznie! Jestem chronicznie niewyspany, ale szczęśliwy... - Łukasz nagle zamilknie, bo obaj zauważą Argasińskiego!
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1650: Argasiński po stracie Patrycji tylko Bognie wyzna swój sekret. Pielęgniarka będzie dla niego gotowa na wszystko - ZDJĘCIA, WIDEO
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1655: Ciężka choroba Franki przekreśli największe marzenie Pawła. Zduński nigdy się o tym nie dowie?
W 1651 odcinku "M jak miłość" ordynator z miną zbolałego psa wyjdzie z windy, lecz będzie tak przygaszony, że nie dostrzeże ani Łukasza, ani Olka. - Słyszałem, że przeciwko niemu toczy się jakieś śledztwo? - dopyta Chodakowski. Łukasz, który doskonale wie, że Argasiński na wolności może być nadal groźny dla niego, Patrycji i ich syna Jasia (Aleksander Cacko) zacznie kpić z ordynatora. - Pewnie znowu się wywinie, ale mam to gdzieś!
- Jemu już wystarczy, dostał za swoje... - powie Olek z politowaniem, bo w 1651 odcinku "M jak miłość" zorientuje się, że Argasiński naprawdę cierpi po stracie żony. Albo tak dobrze udaje! - Razem z Patrycją chcemy o tym jak najszybciej zapomnieć... - zakończy szybko temat Łukasz, a Olek pochwali jego decyzję.