"M jak miłość" odcinek 1631 - poniedziałek, 24.01.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1631 odcinku "M jak miłość" Marta zjawi się w Grabinie, ale nie spodziewa się, że czeka ją tam jedna z trudniejszych rozmów. To Barbara zmartwi się losem Wojciechowskiej i odkryje, że kobieta nie jest szczęśliwa. Seniorka w 1631 odcinku "M jak miłość" spróbuje łagodnie zacząć rozmowę, ale sędzina nie bardzo okaże chęć na zwierzanie się. Barbara powie wprost, że bardzo się o nią martwi.
- Niepotrzebnie. U mnie wszystko jest w porządku... Nie ma powodu, żebyś się o mnie martwiła - powie kobieta. - A jednak... martwię się o ciebie, bo widzę, że zamykasz się na rodzinę, na bliskich, na przyjaciół... i przez to jesteś sama... i chyba bardzo samotna - powie wprost Barbara, co właściwie leży jej na sercu i że z jej obserwacji, Marta ma problem, ale nie chce się do niego przyznać i udaje, że wszystko jest w porządku.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1629: Bartek zabije Jaszewskiego? Dawid go nie powstrzyma, ale Rogowski stanie w obronie mordercy Andrzejka i Marzenki
W 1631 odcinku "M jak miłość" Marta nie podzieli zdania Barbary. Zacznie się bronić, że w jej życiu jest wszystko w porządku, chociaż słowem nie wspomni o aferze z Argasińskim (Karol Strasburger), Patrycją (Alżbeta Lenska) i Łukaszem (Jakub Józefowicz) w roli głównej. - Sama? Może i tak... ale nie samotna... I wiesz, mamo, na tym etapie życia jest mi z tym zwyczajnie dobrze... - odpowie sędzina na słowa zmartwionej Barbary, ale seniorka raczej nie da się przekonać, że córka jest naprawdę szczęśliwa.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1632: Budzyński ostatni porozmawia z Wernerem przed samobójstwem. To co od niego usłyszy Adam wszystko zmieni
O relacje Marty z mężczyznami zadbali już Rogowscy, kiedy w poprzednich odcinkach "M jak miłość" poznali Wojcichowską z Grzegorzem (Janusz Onufrowicz). Okazało się, że lekarz i sędzina znali się już wcześniej, a w nadchodzących odcinkach "M jak miłość" Grzegorz zacznie walczyć o serce Marty. Po wyczerpującej rozmowie z Barbarą, mężczyzna zdecyduje się dopiąć swego i zaprosić koleżankę na randkę. - Grzegorz? Dzień dobry... Przyjechałeś do Artura? - rzuci na powitanie Marta. - Do ciebie. Nie odjadę, dopóki nie wyciągnę cię na spacer - skwituje lekarz i ostatecznie uda mu się wywalczyć nawet kolację. Barbara powinna się cieszyć, że córka otwiera się na nowe znajomości.