"M jak miłość, odcinek 1631 - poniedziałek, 24.01.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1631 odcinku "M jak miłość" dowiemy się, że Budzyński na pewno nie będzie bronił Jaszewskiego. Andrzej odmówi Dawidowi który będzie błagał go o pomoc dla ojca. I choć młody Jaszewski będzie bardzo przekonujący, a w oczach nastolatka widać będzie łzy, Andrzej twardo postawi granice. Budzyński powoła się nie tylko na to, że Andrzejek była dla niego rodzina, ale i zasłoni się wiekiem Dawida! Co dokładnie sobie powiedzą Budzyński i młody Jaszewski w siedlisku?
- Przepraszam, że przeszkadzam w piątek po południu, ale to coś ważnego - zacznie Dawid. - Basia mówiła, że jest pan świetnym prawnikiem, i chciałbym pana poprosić, aby bronił pan mojego ojca w sądzie - doda drżącym głosem nastolatek.
W tym momencie 1631 odcinka "M jak miłość" w siedlisku zapanuje na długi czas niezręczna cisza. Wszyscy wstrzymają oddech w oczekiwaniu na odpowiedź mecenasa Budzyńskiego.
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1633: Iza odkryje, że Marcin wyjechał z inną na Korsykę! To przez nią Chodakowscy znów się rozstaną? - ZDJĘCIA
Pierwszy tego napięcia nie wytrzyma Dawid, który jeszcze doda: - Wiem, że jest dla wszystkich zwykłym mordercą, ale to mój ojciec!
- Szukaniem obrońcy powinna się zająć chyba osoba dorosła? I rozumiem, że twoja mama niebawem się tym zajmie - odpowie w końcu Andrzej. - A ja, przykro mi, ale znałem państwa Lisieckich. A Bartek (Arkadiusz Smoleński) to właściwie moja rodzina, więć bardzo cię przepraszam, ale nie mogę ci pomóc - zakomunikuje ostatecznie Budzyński.
U boku męża w 1631 odcinku "M jak miłość" będzie stała milcząca do tej pory Magda. Kiedy jednak zapadnie "wyrok" Andrzeja, ona jedna rzuci się pomóc załamanemu chłopakowi.
- To co możemy zrobić, to dać ci numer do innego prawnika. Może powinieneś z nim porozmawiać. Jak zapiszesz mi numer telefonu do swojej mamy, to ja ci wyślę wizytówkę - Magda wręczy Dawidowi swoją komórkę.
Niestety, szybka reakcja nie zda się na wiele w 1631 odcinku "M jak miłość". Olga Jaszewska (Małgorzata Lewińska) w ogóle nie będzie chciała słyszeć o jakiejkolwiek pomocy dla męża. Sam Jaszewski z kolei podda się i pomimo ogromnego majątku, jakiego dorobił się przez całe życie, nie wynajmie dobrego adwokata. W efekcie pijak zostanie skazany na 12 lat więzienia, a Dawid zostanie sam na świecie, nigdy nie pogodziwszy się z tym, że nie pomógł swojemu ojcu.