"M jak miłość" odcinek 1541 - wtorek, 10.11.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Katia wróci do "M jak miłość" i do Łukasza w 1541 odcinku, ale wybierze kiepski moment na ucieczkę od męża Igora (Ali Bahrudinov). Bo Wojciechowski będzie już z Kasią, coraz bardziej zauroczony stażystką ze szpitala, pełen nadziei na to, że wreszcie się zakocha na poważnie.
Dla Łukasza powrót Katii z Gruzji w 1541 odcinku "M jak miłość" będzie oznaczał same komplikacje. I konieczność przyznania się Kasi, że ma dziecko ze swoją byłą, ale tak naprawdę nie jest nawet ojcem dla Natalii, bo gruziński bandyta Igor przejął opiekę nad jego córką.
- Łukasz cieszy się, że zobaczy swoją córkę, jednak sam moment przyjazdu Katii jest niezręczny. Dlatego, że zaczyna się spotykać i układać życie z Kasią. To przede wszystkim ją stawia w niezręcznej sytuacji. Jednak aspekt pojawienia się Natalki jest dla Łukasza najważniejszy i najpiękniejszy w tym wszystkim. Cieszy się, że może więcej czasu spędzać z córką i walczy o to, żeby Natalia została jak najdłużej. Kocha córkę, ale nie do końca widzi swoje rzeczy z Katią - wyjaśniła Jakub Józefowicz w "Kulisach serialu M jak miłość".
Zanim w 1541 odcinku "M jak miłość" Łukasz zobaczy Natalię po wielu miesiącach rozłąki czeka go starcie z Igorem. Bo Gruzin, który ruszy śladem żony i córki, odnajdzie w końcu Wojciechowskiego w szpitalu.
- Gdzie jest Katia i moje dziecko?! - Co? O czym ty mówisz? - Nie rżnij głupa! Chcesz je przede mną ukryć, tak?!
Łukasz w 1541 odcinku "M jak miłość" będzie pewny, że w Gruzji rozegrał się jakiś koszmar. - Nie wiem, gdzie jest Katia, a nawet gdybym wiedział, to i tak bym ci nie powiedział! Co jej, draniu, zrobiłeś, że od ciebie uciekła?!
Szalejący z zazdrości mąż Katii w 1541 odcinku "M jak miłość" zacznie mu grozić. - Nie próbuj mi wejść w drogę, bo to się źle dla ciebie skończy…
Aż wreszcie w 1541 odcinku "M jak miłość" nadejdzie chwila, w której Łukasz weźmie córkę na ręce. - Jak ona szybko rośnie… Jest taka śliczna… ale to po mamie! Poznajesz mnie? Jasne, że nie poznajesz… Przecież ty mnie w ogóle nie znasz… - westchnie Wojciechowski, świadomy tego, że to Igor jest ojcem dla jego dziecka.
Łukasz w 1541 odcinku "M jak miłość" przekona byłą ukochaną, by zatrzymała się w jego mieszkaniu i powiedziała co się stało, że zostawiła męża. - Czy Igor był wobec ciebie agresywny? Uderzył cię… albo Natalię? Jeśli tak, to ja…
- Nie! Absolutnie nie! Jest bardzo cierpliwym, kochającym ojcem i mężem… Ale oznałam już trochę inne życie… Nie chcę być tylko żoną i matką. Chcę studiować, pracować, podróżować… I takie życie chcę pokazać kiedyś Natalii.
- A Igorowi to się nie podoba?
- Nie. On będzie zarabiał na chleb, decydował o wszystkim i basta… Jak jego ojciec, dziadek i pradziadek! To nie moja bajka, rozumiesz?
- Próbowałaś mu o tym... powiedzieć?
- Igor potrafi być czuły i miły… ale nie ma z nim dyskusji. Chyba wiesz…
Po powrocie Katii w 1541 odcinku "M jak miłość" Łukasz będzie musiał powiedzieć prawdę Kasi. Nie tylko o Natalii, ale także o tym co go łączyło z Katią i jak się rozstali. Dla stażystki to będzie za dużo.
- Dla każdej kobiety sytuacja, że partner ma dziecko z inną jest trudna. Łukasz jej się podoba, chciałaby z nim stworzyć relację, ale daje mu przestrzeń, żeby pozamykał swoje sprawy, swoją przeszłość, bo po prostu jej na nim zależy - przyznała Paulina Lasota w "Kulisach serialu M jak miłość".
Właśnie ze względu na Kasię w 1541 odcinku "M jak miłość" Łukasz postanowi pogodzić Katię z mężem. Żeby pozbyć się swojej byłej i móc dalej być z nową dziewczyną.
- Łukasz wierzy w to, że Igor potrafi być kochający, opiekuńczy. Stara się to z niego wyciągnąć, dla dobra wszystkim, żeby mógł ułożyć sobie życie po swojemu, jednocześnie mając kontakt z córką, bo to jest dla niego najważniejsze. Nie wszystko układa się po myśli Łukasza, Igor jest bardzo niecierpliwy przez to sytuacja się komplikuje... - dodał Józefowicz w "Kulisach serialu M jak miłość".
Także serialowa Katia z "M jak miłość" ujawniła, że nie ma szans, by ona i Łukasz byli znów razem. - Łukasz jest świetnym ojcem i na pewno byłby świetnym partnerem, ale serce Katii jest gdzie indziej...