"M jak miłość" odcinek 1437 - poniedziałek, 15.04.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Asia w 1437 odcinku "M jak miłość" podczas spotkania z Leszkiem odbierze niepokojący telefon od wychowawczyni Wojtka. Chłopiec tego dnia wybierze się na wycieczkę szkolną do Kampinosu.
- Jak to się zgubili? Kiedy?... O, Boże... Już jadę! I proszę, żeby cały czas była pani ze mną w kontakcie! - Chodakowska będzie przerażona. Całe szczęście Krajewski zaoferuje jej swoją pomoc.
Szarmancki milioner uratuje Wojtka. Tak zdobędzie serce Joasi
Razem pojadą we wskazane miejsce. Nauczycielka w 1437 odcinku "M jak miłość" zacznie rzucać oskarżeniami, posądzając Chodakowską o bycie złą matką dla Wojtka!
- Mówiłam, ostrzegałam! Od początku, od pierwszego dnia były problemy z Wojtkiem i takie są tego skutki!
- Zaraz, o czym pani mówi? Zostały naruszone zasady bezpieczeństwa i to pani ponosi za to odpowiedzialność! - Leszek, znając już trochę Joasię, wstawi się za nią.
Chwilę później dotrze również mama chorej Oli. Dziewczynka już czuje się lepiej, jednak wciąż jest pod ścisłą opieką lekarzy.
- Próbowałam się do Oli dodzwonić, ale nie odbiera... Boże, ona zawsze, ale to zawsze, ode mnie odbiera! Coś się musiało stać.
- Tak, owszem, stało się! Ta pani najpierw zabrała dzieciom telefony, a potem zostawiła je w lesie - wypali wściekła Joasia w 1437 odcinku "M jak miłość".
- Jak to się w ogóle mogło stać?! Musi o określonych godzinach przyjmować leki!
Wychowawczyni przyjmie tę samą strategię, co wcześniej. Winą za zaginięcie dzieci obarczy Wojtka i jego matkę.
- To wszystko jest wina pani Chodakowskiej!
- Jeszcze jeden taki tekst, a nie ręczę za siebie! - wybuchnie Asia. Całe szczęście Wojtuś i Ola w 1437 odcinku "M jak miłość" odnajdą się cali i zdrowi. Mogło dojść do tragedii...
NIE PRZEGAP: Joasia załamie się psychicznie po zaginięciu Wojtusia - ZDJĘCIA
