"M jak miłość" odcinek 1410 - wtorek, 8.01.2019, o godz. 20.55 w TVP2
W 1409 odcinku „M jak miłość” Bartek znów wplącze się w prawdziwe tarapaty. Dziewczyna od razu zauważy, że coś jest nie tak, gdy jej chłopak wróci do domu pobity. Lisiecki oczywiście nie powie, o co poszło. Nakłamie by ukryć, że to dawni znajomi z gangu chcieli go zmusić do udziału w napadzie na miejscowy kantor. Bartek oczywiście odmówił i dostał za swoje…
Gangsterzy i tak wykonają swój plan, a Bartek stanie w obronie pracownika kantoru. Wkrótce na komendę wpłynie zgłoszenie o strzelaninie. Janek poinformuje Sonię, że jeden ze zbirów został postrzelony. W rzeczywistości rannym będzie właśnie Lisiecki, który próbował ratować niewinnego człowieka.
Niedługo później Ula znajdzie w łazience ukochanego z krwawiącą raną. Bartek o wszystkim jej opowie, ale odmówi złożenia zeznań na policji. Wszystko przez to, że boi się powrotu do więzienia! Mostowiakówna poprosi więc Marysię i Artura by zaopiekowali się jej chłopakiem. Rogowscy oczywiście się zgodzą i ukryją go w domu Mostowiaków. Lekarz będzie miał na niego oko i tylko dzięki temu Lisiecki nie będzie musiał jechać do szpitala.
Tymczasem przebieg śledztwa prowadzonego przez Sonię i Janka naprowadzi ich na trop Bartka, który zostanie uznany głównym podejrzanym napadu. Ula da ukochanemu alibi twierdząc, że chorował na zapalenie płuc i nigdzie się nie ruszał. Rannego kryć będzie także Artur, który powie policji, że Bartek chorował na grypę i na pewno nie brał udziału w napadzie.
Morawski wyłapie nieścisłość i zrobi się jeszcze bardziej podejrzliwy. A Bartek uparcie nie będzie chciał zeznawać! Sytuacja się zmieni, gdy w 1410 odcinku „M jak miłość” odbierze wiadomość z groźbą „Już nie żyjesz. I ta twoja dzi**a też”. Czy Marysia i Artur zostaną ukarani za mataczenie w śledztwie i ukrywanie głównego podejrzanego?
i
i