"M jak miłość" - odcinek 1182 poniedziałek, 14.12.2015, o godz. 20.40 w TVP2
Kasia i Marcin z "M jak miłość" znów razem? Po śmierci narzeczonej Chodakowskiego w jego życiu pojawia się kobieta o tym samym imieniu, która przypomina Marcinowi zmarłą ukochaną. Sobotwór Kasi? Nie do końca, bo obie dziewczyny bardzo się od siebie różnią wizualenie, charakter jednak mają podobny.
Przeczytaj: M jak miłość. Kasia zmarła, bo jej rodzinę dopadła klątwa. Marcin wstrząśnięty historią Kasi
W 1182 odcinku "M jak miłość" Marcin i Szymek jadą do rodzinnej miejscowości Kasi, by uporządkować grób jej rodziców i wujka oraz poznać historię jej rodziny. Na cmentarzu miejscowy ksiądz Marek Kolasa (Dariusz Taraszkiewicz) jest poruszony opowieścią Marcina o śmierci jego narzeczonej.
Podczas krótkiej rozmowy namawia go na nowy związek. - Odprawiłem wiele pogrzebów. Młodych, starych, dzieci nawet. Zawsze po czymś takim wszystko jakby nieruchomieje. Naturalnie, bliską osobę trzeba opłakać, pożegnać. Ale za jakiś czas trzeba osuszyć łzy i poruszać się dalej - stwierdza proboszcz.
Zobacz: M jak miłość. Chrzciny Hani. ZDJĘCIA ze chrztu córki Natalki Mostowiak
Następnie Chodakowski jedzie pod dom, w którym kiedyś mieszkała rodzina Kasi. Mężczyzna (Michał Pietrzak), który teraz jest właścicielem posiadłości i znał Mularczyków, zaprasza Marcina do środka. On także przekonuje Chodakowskiego, że Szymek musi mieć mamę.
- Niech pan znajdzie małemu jakąś fajną mamę. Wie pan, to nie o sobie tylko o dzieciaku trzeba myśleć..
Wracając do Warszawy Marcin spotyka miłą dziewczynę, która na początku nawet się nie przedstawia. Śliczna blondynka przypomina mu zmarłą narzeczoną. Jest taką samą roześmianą optymistką, która radośnie podchodzi do życia. Chodakowski proponuje, że podwiezie ją do stolicy.
- Wyglądasz na fajnego gościa, ale musisz się częściej uśmiechać. Na razie... - mówi na pożegnanie.
- Zaczekaj jak nawet nie wiem jak masz na imię - zauważa Chodakowski. - Kasia, po prostu Kasia. Trzymaj się Marcin - odpowiada dziewczyna i odchodzi.
- Ale ja się przecież nie przedstawiałem. Ty żartujesz sobie? - mówi Marcin spoglądając w niebo jakby do swojej Kasi, która wciąż nad nim czuwa.
Wieczorem Marcin składa Szymkowi pewną obietnicę. Pierwszy raz od śmierci Kasi myśli o tym, by się z kimś związać.
- Wiesz co synku, naprawdę bym chciał, zebyś był bardzo szczęśliwy. Skoro Kaśka tego chce, to chyba naprawdę muszę ci znaleźć mamę, co... Ale wiesz co? Będzie to dla mnie naprawdę bardzo ciężkie. Zrobię wszystko, żebyś był szczęśliwy.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!