Wojtek Marszałek umrze w "M jak miłość". Będzie wątek ze śmiercią ojca Magdy
Śmierć Wojtka Marszałka w "M jak miłość" będzie ostatecznym pożegnaniem z Emilianem Kamińskim, który odszedł pod koniec 2022 roku, ale w serialu nadal jest obecny. Jeszcze w lutym widzowie zobaczą dwa odcinki z udziałem ojca Magdy, męża Krysi Filarskiej (Hanna Mikuć), który jest ważnym członkiem rodziny Zduńskich, bo zastępuje ojca także Kindze (Katarzyna Cichopek), jest wspaniałym dziadkiem dla jej dzieci.
Emilian Kamiński ostatni raz zagrał w "M jak miłość" dwa miesiące przed śmiercią
Po wypadku Andrzeja w 1710 odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek, 20.02.2023), Marszałek będzie wspierał Magdę w opiece nad dziećmi, adoptowanym synem Maćkiem (Franciszek Przanowski) i przygarniętą dziewczynką z Ukrainy, Nadią (Mira Fareniuk). Nieco później, w 1712 odcinku "M jak miłość" Wojtek w specjalnym sposób udowodni żonie Krysi jak bardzo jest dla ważna. Te sceny z udziałem nieżyjącego Kamińskiego powstały w październiku zeszłego roku i były jednymi z ostatnich z udziałem ekranowego Marszałka.
Produkcja "M jak miłość" na oficjalnym profilu serialu na Instagramie rozwiała wszelkie wątpliwości na temat tego jak zakończą się losy ojca Magdy. Na Instastory w specjalnej sesji Q&A, czyli "Pytania i Odpowiedzi" ujawniono, że śmierć Wojtka Marszałka nastąpi jeszcze w tym sezonie "M jak miłość", którego finał nastąpi dokładnie we wtorek, 30.05.2023 r. "Czy będzie wątek ze śmiercią pana Emiliana Kamińskiego" - padło pytanie, a twórcy serialu potwierdzili, że ojciec Magdy także odejdzie.
Jak będzie wyglądała śmierć Wojtka Marszałka w "M jak miłość"?
Na razie twórcy "M jak miłość" trzymają w tajemnicy w jakich okolicznościach nastąpi śmierć Marszałka. Na pewno wyjedzie na jakiś czas z żoną Krysią z Polski do Hiszpanii. Potem na Magdę, Andrzeja, Kingę, Piotrka (Marcin Mroczek) i dzieci Zduńskich spadnie wstrząsająca wiadomość o tym, że Wojtek nie żyje. Najpewniej jednak tych scen nie zobaczymy w serialu. Marszałek odejdzie godnie, spokojnie, ale widzowie nie będą świadkami tej śmierci.