W "M jak miłość" gra sobowtór Katarzyny Cichopek?
Fani serialu "M jak miłość" byli bardzo ciekawi jakim cudem Katarzynie Cichopek nic nie jest po scenie upadku ze schodów. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, kiedy Kinga Zduńska potknęła się o zabawkę i stoczyła po stromych schodach na sam dół, po czym padła nieprzytomna na podłogę. Gdyby aktorka miała naprawdę odegrać tę scenę, mogłoby się to skończyć tragicznie. Dlatego też Cichopek umieściła na swoim profilu na Instagramie video, w którym uspokaja i wyjaśnia widzom "M jak miłość", że to nie była ona, a tylko jej sobowtór!
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1556: Niebezpieczna tajemnica sąsiadów Rogowskich! 11-letnia Basia wpadnie w ręce ich syna Dawida
Tak wyglądała scena upadku z 1550 odcinka "M jak miłość"
Scenę w 1550 odcinku "M jak miłość", w której Kinga spada ze schodów odegrała kaskaderka, która robi to z uśmiechem na twarzy! Widać, że doskonale wie jak ułożyć ciało, by bez żadnych obrażeń nagrać wątek wypadku. Kobieta łudząco przypomina Kasię, ponieważ założono jej perukę, zrobiono odpowiednią charakteryzację twarzy i dano te same ubrania. W 1550 odcinku "M jak miłość" widzowie zobaczyli nieprzytomną Kingę u schyłku schodów i faktycznie tak było, bo Cichopek położyła się na podłodze po scenie upadku, tuż po tym, jak kaskaderka nagrała swoje ujęcie upadku.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1553: Barbara dostanie od Uli nowe wieści o Marku i Ewie! Straci syna na zawsze
Kinga Zduńska na ekranie
Sama Katarzyna Cichopek podchodzi do całej sprawy z uśmiechem.
"Pytacie czy bolało? Mnie nie :)" - podpisała video aktorka.
Sceny kaskaderskie to jedyne sceny, których nie odgrywa Katarzyna Cichopek, w reszcie przypadków aktorka sama wciela się w postać Kingi Zduńskiej, dlatego przez lata zbudowała wielką rzeszę fanów.