Co Julia w "M jak miłość" będzie robiła w dawnym domku Izy i Marcina nad jeziorem? Tam zginął Artur
Po co Julia tuż przed finałem obecnego sezonu "M jak miłość" odwiedzi domek nad jeziorem, który kiedyś Marcin kupił dla Izy, ale sprzedał go po horrorze, jaki tam przeżyli? Przypomnijmy, jesienią 2019 roku bezwzględny psychol Artur zaatakował Izę właśnie w tym domku. Wcześniej pozbył się stamtąd Marcina. Zadbał też to, żeby jego brat Olek nie pokrzyżował mu planów. Skalski miał tylko jeden cel. Zmusić Izę, żeby z nim odeszła. Groził, że jeśli tego nie zrobi zabije nie tylko ją, ale także dzieci. Na szczęście one spały i nie wiedziały co się dzieje z ich matką.
Nieobliczalny Artur zginął w 1460 odcinku "M jak miłość" podczas bójki z Olkiem, gdy Chodakowski wbił mu w nogę szkło. Brat Marcina chciał strzelić do rannego psychola, ale ostatecznie zrezygnował. Wiedział, że Artur wykrwawi się jeśli natychmiast nie udzieli mu pomocy. Tuż przed śmiercią okrutny zabójca groził jeszcze Olkowi, że jeśli zawiadomi policję to i tak on wcześniej czy później dopadnie i zabije Izę oraz Marcina. Dlatego Olek patrzył jak Skalski umiera. A potem zakopał jego ciało w lesie!
Dlaczego po latach Julia w "M jak miłość" zjawi się na miejscu zbrodni, gdzie zginął Artur? Marta Chodorowska w swojej relacji na Instagramie oznaczyła Tomasza Ciachorowskiego i przypomniała jego śmierć w serialu. Ale ani słowem nie wspomniała co Julia będzie tam robiła. Wiele wskazuje na to, że ta wizyta Julii będzie miała jakiś związek z Andrzejem Budzyńskim. Zaraz potem Chodorowska kręciła sceny z Wieczorkiem w samochodzie. Co tym razem połączy byłych kochanków, Andrzeja i Julię?
- Nie na co dzień mam ciebie tutaj w samochodzie. Pączki pączkami, ale jednak najsłodszy jest kto? Madziu pozdrawiam... - zażartowała serialowa Julia z "M jak miłość" wspominając Magdę (Anna Mucha), która na pewno nie byłaby zadowolona ze spotkania Andrzeja z Malicką.