Czy Marcin i Kama w "M jak miłość" będą razem na poważnie? Czy im się uda?
Kama i Marcin z "M jak miłość" wzbudzają tak wielkie emocje, że póki ostatecznie nie rozstrzygnie się, czy połączy ich poważny związek, czy Chodakowski naprawdę zakocha się w tancerce erotycznej, nie będzie żadnej gwarancji na to, że ich wątek będzie miał ciąg dalszy. Produkcja "M jak miłość" podkręca jeszcze widzów co i rusz komplikując losy Kamy i Marcina. Już wiadomo, że nie połączy ich dziecko, że Kama nie będzie w ciąży, ale paradoksalnie właśnie wtedy Chodakowski uświadomi sobie jak silnym uczuciem darzy dziewczynę, która pomogła mu się pozbierać po rozwodzie z Izą (Adriana Kalska).
Z relacji z planu "M jak miłość" wynika, że Marcin i Kama stworzą jednak rodzinę, że po wszystkim co razem przeszli, dadzą sobie szansę na szczęście. W przypadku Chodakowskiego może nawet sprawdzić się powiedzenie "Do trzech razy sztuka". Wielką miłością Marcina była kiedyś Kasia (Agnieszka Sienkiewicz). Po jej nagłej śmierci nie wierzył w to, że jeszcze się zakochała. Ale poznał Izę, która stała się matką nie tylko dla jego syna Szymka (Staś Szczypiński), ale i dała mu córkę Maję (Laura Jankowska). Teraz kolei na Kamę.
Na profilu "M jak miłość" na Instagramie pod ostatnim zdjęciem Kamy i Marcina rozgorzała dyskusja czy zasłużyli na szczęśliwy koniec. Włączył się do niej Mikołaj Roznerski, który nie ma wątpliwości, że jego bohater obdarzy Kamę uczuciem tak silnym, jakie kiedyś żywił do Kasi i Izy. "Ale Jej spojrzał w oczy …🤭ten Marcin 😋 Ja kibicuje i kibicuje 😋❤️" - napisał Roznerski. Potrzeba na to tylko trochę więcej czasu.
Z kolei Michalina Sosna wierzy w to, że Marcin wreszcie się ogarnie, a Kama postara się o to, żeby przycisnąć Chodakowskiego, żeby wreszcie zdecydował się czego tak naprawdę chce od życia.