"Miłość i nadzieja" (Aşk ve Umut) odcinek 355 - środa, 17.12.2025, godz. 17.20 w TVP
Cihan wytłumaczył Gonul, dlaczego ją uprowadził i przetrzymywał. Powiedział też o chorobie Sedy. Kiedy matka Zeynep zagroziła, że opowie wszystko policji, wymierzył w nią broń. Ale nie strzelił. W 355. odcinku serialu „Miłość i nadzieja” Gonul dowie się od niego szokującej prawdy.
Strzały i szokująca prawda w 355. odcinku serialu „Miłość i nadzieja"
W 355. odcinku serialu „Miłość i nadzieja" Gonul naciśnie spust pistoletu, który poda jej Cihan i kula wbije się w ścianę. Dziurę po niej on zakryje wiszącym obok kalendarzem. Wystrzał usłyszy zbliżająca się do domu z zakupami Zeynep i przerazi, że coś złego stało się Cihanowi.
— Powiem Zeynep wszystko. Nie uciszysz mnie już — zapowie Gonul.
— Nie zamierzam cię uciszać. Wierzysz w przeznaczenie? – zapyta Cihan.
— Tak… ale co to ma do rzeczy?
— Doskonale. W takim razie posłuchaj – wyszepcze jej do ucha coś zupełnie zdumiewającego.
— Co?! To… to prawda?
— Tak. Cała prawda.
Zeynep siostrą Sedy - odcinek 355 serialu „Miłość i nadzieja"
W 355. odcinku serialu „Miłość i nadzieja" Zeynep wpadnie do środka i rzuci mu się na szyję – sprawi mu to wielką radość.
— Słyszałam strzał! Wszystko w porządku? – zapyta drżącym głosem.
— Jaki strzał? Telewizor był ustawiony za głośno. Pewnie ci się wydawało – Cihan będzie się starał zatuszować prawdę niedorzecznym kłamstwem.
— To brzmiało… bardzo prawdziwie.
— Kochanie, nie mamy w domu żadnej broni.
Nagle usłyszą hałas przewracanego krzesła i Zeynep zapyta podejrzliwie, kto jest w środku. W pokoju zobaczy siedzącą na wersalce Gonul, podłączoną do kroplówki.
— Mamo?! Co się dzieje? Dlaczego… co to za kroplówka?!
— Nic mi nie jest, moja córko. Nie martw się.
— Dlaczego mi nie powiedziałeś, że mama wróciła?! – zapyta Cihana z pretensją w głosie.
— Ja tego nie chciałam — odpowie zamiast niego Gonul.
— Dlaczego? Nie miałam od ciebie żadnej wiadomości.
— Już wszystko dobrze. Zobacz, jestem tutaj. Jestem cała – powie miękko Gonul i zobaczy pierścionek zaręczynowy na palcu córki:
— Powiedz mi, moja córko… co robiłaś, kiedy mnie nie było?
— Przecież pisałam do ciebie. Napisałaś, że jesteś w Niemczech, że pomagasz krewnemu – odpowie zdziwiona Zeynep.
— Tak… to prawda. Chciałam powiedzieć, że… gdybym nie wyjechała, nie przegapiłabym tak ważnego momentu w twoim życiu.
Zeynep pójdzie do kuchni zrobić herbatę, a Gonul powie zaskoczona Cihanowi:
— Byłam w Niemczech? Ja nawet nie mam paszportu!
— Skąd miałem wiedzieć? Musiałem wymyślić coś na szybko.
— Jak się dowiedziałeś? Nie powiedziałam Zeynep, żeby jej nie obciążać. Bulent też nie wie. Nikt nie wie. Jak ty to odkryłeś? – Gonul zacznie dopytywać Cihana o to, co wyszeptał jej wcześniej do ucha.
— Taylan mi powiedział.
I wyciągnie z szafki szkatułkę, a z niej akt urodzenia.
— To… niemożliwe. Taylan mówił, że drugie dziecko umarło… - wyszepcze Gonul, kiedy go przeczyta.
— Uwierzyłaś takiemu łajdakowi? Taylan sprzedałby własną rodzinę, gdyby tylko miał z tego zysk – powie stanowczo Cihan.
— Więc… one naprawdę są… bliźniaczkami? Seda i… Zeynep! – powie oszołomiona Gonul.