"BrzydUla" 2, odcinek 213 - czwartek, 9.12.2021, o godz. 20.00 w TVN7
W 213 odcinku "BrzydUla 2" Ula i Marek nie będą już małżeństwem, ale nadal sporo ich łączy. Jest to oczywiście fakt, że oboje wychowują trójkę dzieci, ale też udzielają się dla dobra wspólnej firmy. W F&D od dłuższego czasu dzieje się źle, do tego stopnia, że wmieszane jest to nawet ministerstwo. Dobrzańscy czy chcą czy nie, muszą kontaktować się w sprawie działań zawodowych. To właśnie one skłonią Marka do refleksji.
Przypomnijmy, że to on ostatecznie rozbił związek, zdradzając Ulę z Natalią (Agata Turkot), do której nie był w stanie poczuć niczego więcej niż pociągu fizycznego. Chociaż kobieta dopuściła się zdrady jako pierwsza, niejednokrotnie przepraszała i kajała się przed mężem. Kiedy każdy myślał, że da radę uratować małżeństwo, pojawienie się Natalii wszystko zniszczyło. Ostatecznie Dobrzańscy spotkali się w sądzie, na rozprawie rozwodowej, która zakończyła ich związek.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1623: Rogowski odkryje przekręt Beaty ze spadkiem dla Kalinki. Wykradnie dokumenty siostry Marzenki - ZDJĘCIA
To, że Dobrzańskich nadal wiele łączy, zauważy w 213 odcinku "Brzydula 2" mecenas Fic (Michał Sitarski), który słuchając Uli uzna, że nadal są z Markiem bardzo do siebie podobni i zgodni. - Jakbym słyszał jego słowa. To niesamowite, jakbyście byli jednym organizmem, jakbyście myśleli i mówili to samo - przyzna mężczyzna. W 213 odcinku "BrzydUla 2" także Marek powoli otrząśnie się po rozwodzie i zacznie myśleć nad tym, co właściwie się stało. W końcu sam zatelefonuje do Uli, by porozmawiać o sprawie firmy. Oczywistym jednak będzie, że używając metafory, mówi właściwie o sobie i Uli.
Przeczytaj: Franka z M jak miłość pierwszy raz o chorobie! To dlatego Dominika Kachlik tak nagle zniknęła
- Byłem w tym ministerstwie, złożyłem odwołanie i ogromnie przepraszałem za wszystko, co zrobiłem złego, no i że bardzo żałuję, że to się już więcej nie powtórzy i żebym tylko mógł cofnąć czas... - wyzna szczerze Marek w 213 odcinku "BrzydUla 2". Teoretycznie będzie mówił o firmie, ale mina Uli i wypowiadającego te słowa Marka jasno dowodzą, że tak naprawdę mówi ogólnie o swoim życiu i złych wyborach, które podjął. Może to być pierwszym krokiem do pojednania się Dobrzańskich, na które liczą widzowie.