"Barwy szczęścia" straciły ćwierć miliona widzów! Co dalej z serialem?
"Barwy szczęścia" to drugi po "M jak miłość" ulubiony serial Polaków. Jednak jak pokazują liczby, złote czasy sagi Pyrków i Grzelaków minęły a widzowie w porze emisji odchodzą od ekranów. 27.09 minęło dokładnie 15 lat od emisji pierwszego odcinka, a tu taka niespodzianka na jubileusz. Czy dalsza produkcja "Barw szczęścia" jest w tej sytuacji zagrożona?
Jak podaje portal wirtualnemedia.pl "Barwy szczęścia" we wrześniu 2022 roku wyniosła 1,46 mln osób. W tym samym czasie w 2021 roku serial miał 1,71-miolionową widownię. To oznacza, że w ciągu roku aż 250 tysięcy widzów przestało oglądać serial. Co się stało?
"Barwy szczęścia" miały mieć tylko 26 odcinków!
"Barwy szczęścia" początkowo miały być zamkniętą serią - 26 odcinków, po 2 odcinki co tydzień - informuje swiatseriali.interia.pl. O tym, czy będą kręcone kolejne odcinki mieli zdecydować widzowie. I tak się stało - fani dosłownie oszaleli na punkcie prostej historii rodzin Pyrków i Grzelaków, a pierwszy sezon obejrzało aż 5,5 miliona widzów!
"Barwy szczęścia" doczekały się także kilku wspaniałych wyróżnień. Już w 2008 roku serial dostał pierwszą Telekamerę i na tym się nie skończyło. W 2011 roku "Barwy szczęścia" otrzymały tę nagrodę po raz trzeci, a serial obejrzało ponad 6 milionów!
Uspokajamy - liczby są bezlitosne, ale nie od razu mają wpływ na decyzję produkcji seriali o zamknięciu emisji. "Barwy szczęścia", podobnie jak "M jak miłość" czy "Na dobre i na złe" mają swoje "górki i dołki" oglądalności. Saga rodów Pyrków i Grzelaków ma po prostu pecha - fatalne wyniki oglądalności na 15-lecie serialu. Liczymy jednak, że dalsze losy Agaty, Klary, Huberta, Basi, Aldony, Borysa, Bożenny i Bruna będą kręcone bez przeszkód, a widzowie tłumnie wrócą przed telewizory.
