"Barwy szczęścia" odcinek 3272 - piątek, 5.12.2025, o godz. 20.05 w TVP2
Zgwałcona Sonia w 3272 odcinku "Barw szczęścia" nie wyjdzie z aresztu, kiedy usłyszy zarzut zabójstwa Roberta Stefaniaka! Po sekcji zwłok zabitego patolog uzna, że Sonia nie działała w samoobronie, że oprócz rany kłutej od noża, nie znajdzie na ciele Stefaniaka żadnych śladów wskazujących na jego walkę z kobietą. Nie będzie też nagrania z ukrytej kamery w mieszkaniu, bo wskutek zniszczenia nie da się odtworzyć filmiku z tego, co się działo w chwili morderstwa.
Zeznania Soni w 3272 odcinku "Barw szczęścia" nie wystarczą jako dowód, że zabiła Stefaniaka w obronie własnej
To oznacza, że w 3272 odcinku "Barw szczęścia" Sonia nie będzie miała nic na swoją obronę. Oprócz zeznań z tego, co widziała dzięki ukrytej kamerze, jak Robert podawał jej pigułki gwałtu, sprowadzał do mieszkania bandytę Bazylowa, a ten ją gwałcił za każdym razem, kiedy bywał na "biznesowych" kolacjach ze Stefaniakiem.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Stefaniaka i gwałtów na Soni w 3272 odcinku "Barw szczęścia", które poprowadzi Marcin Kodur, nabierze tempa. Niestety oprócz zeznań zgwałconej ofiary, nie będzie żadnych dowodów zbrodni Roberta i jego wspólnika - bandziora Bazylowa. Mimo to Kodur aresztuje Bazylowa, który do niczego się nie przyzna.
Aresztowany Bazylow w 3272 odcinku "Barw szczęścia" wszystkiego się wyprze!
Przeciwnie, przebiegły gwałciciel w 3272 odcinku "Barw szczęścia" całą winą za krzywdy Soni obarczy nieżyjącego Roberta, który zapraszał go do siebie, odurzał kobietę narkotykiem i dlatego tak długo nie pamiętała, co się z nią działo podczas kolacji z Bazylowem. Wygląda na to, że Sonia nie tak szybko wyjdzie na wolność po zabójstwie Stefaniaka, a jej oprawca pozostanie bezkarny!